czwartek, 1 grudnia 2011

Swap lines


Wczoraj doszło do podpisania porozumienia pomiędzy sześcioma bankami centralnymi: Fed, ECB, Bank of England, Bank of Japan, Bank of Canada,  Swiss National Bank. Według zawartej umowy, banki te będą mogły wymieniać swoją walutę pomiędzy sobą (w ramach kontraktów swap). Dodatkowo o 50 pkt. obniżona została stopa procentowa pożyczek. Jak widać umowa obejmuje 6 najważniejszych walut na świecie, czyli dolara, euro, yena, franka, funta i dolara kanadyjskiego. Skutkiem tego porozumienia będzie prostszy dostęp do pożyczek udzielanych w tych pięciu walutach. Firmy oraz konsumenci będą mogli łatwiej brać kredyty, co może zwiększyć ilość pieniędzy w obiegu.


Na początku warto zaznaczyć, że otwarcie nowych linii swapowych to nie jest pomoc dla Europy. Wydaje się, że głównym celem porozumienia jest pomoc bankom komercyjnym. Wydarzenie to zresztą dziwnym trafem zbiegło się z obniżeniem ratingu przez S&P, dla wielu największych banków i instytucji finansowych na świecie, w tm BoNY, Goldman Sachs, Merrill Lynch, BoA, Barclays, Citygroup, JP Morgan.


Jak działają linie swapowe? Zawarcie kontraktu swap polega na zamianie jednej waluty na inną po ustalonym kursie (to tylko jeden z wielu typów swapów). Załóżmy że z jednej strony mamy NBP, który chce zamienić 4,5 mln złotych na milion euro po kursie 1:4,5. Zawiera kontrakt swap z EBC, na mocy którego przekazuje mu 4,5 mln złotych a w zamian dostaje milion euro. Następnie NBP pożycza uzyskane w ten sposób euro różnym krajowym instytucjom. W momencie zawiązania kontraktu ustala się czas jego trwania, na przykład 3 miesiące. Po upłynięciu tego czasu, obydwie strony transakcji zwracają sobie pożyczone kwoty, po tym samym kursie (1:4,5). 


Istnieje globalny rynek międzybankowy, który potrzebuje w swoim obiegu dolarów. Wiele banków na świecie posiada zdenominowane w dolarach aktywa i zobowiązania, oraz pożycza i udziela kredytów w „zielonych”. W normalnych czasach banki mogą pożyczać dolary pomiędzy sobą na rynku międzybankowym, po określonej stopie procentowej. Stopa ta zależy oczywiście od ich ryzyka kredytowego. W czasie kryzysu może to nie być takie proste, dlatego właśnie zostały otwarte linie swapowe.


Kiedy w 2007 zaczęły się problemy z płynnością na rynku międzybankowym, najlepiej można było to zauważyć poprzez rozszerzenie spredów pomiędzy stopą oprocentowania kredytów i depozytów w Europie określanej przez LIBOR (na przykład 3 miesięczny), oraz stopą jednodniową OIS – overnight indexed swap. W normalnych czasach 3-miesięczna LIBOR jest trochę większa od OIS, ze względu na minimalnie większe ryzyko pomiędzy pożyczką 3-miesięczną a jednodniową. Jednak w czasie kryzysu, kiedy ciężko przewidzieć co stanie się za tydzień, nie mówiąc o 3 miesiącach, różnica ta może poważnie urosnąć. Tak też stało się po upadku Lehman Brothers w 2008 roku. Ostry wzrost LIBOR w stosunku do OIS, który nastąpił po bankructwie banku, oznacza zwiększenie ryzyka (kosztu) pożyczek z dłuższym terminem, a co za tym idzie "wysychanie" płynności.


 Reakcja Fed na zaczynający się w 2007 kryzys doprowadziła do otwarcia linii swapowych. Przebiegało to w trzech fazach. W pierwszym etapie, pod koniec 2007 roku, Fed otworzył linie swapowe we frankach i w euro, zwane wtedy TAF (Term Auction Facility). Celem było zwiększenie płynności dolara w obrocie pomiędzy bankami. Jednak zarówno ECB jak i SNB, które mogły korzystać z tych linii, oferowały zbyt małe ilości dolarów na przeprowadzanych aukcjach, aby zaspokoić popyt. Zmieniło się to po bankructwie Lehman Brothers 15 września 2008 roku. Od tego momentu Fed rozszerzył znacznie program, dopuszczając do niego siedem innych banków centralnych. Zwiększył także znacząco ilość dolarów przeznaczoną na linie swapowe z 67 do 620 mld dolarów. Zwiększył się też wybór długości udzielanych pożyczek, od jednodniowych, poprzez tygodniowe, 1 miesięczne, na 3 miesięcznych kończąc. Ponieważ rynek dalej był w bardzo złej kondycji, w październiku 2008 roku Fed rozpoczął trzecia fazę, w której ułatwił jeszcze bardziej zawieranie transakcji swapowych oraz zawarł nowe umowy z pięcioma dodatkowymi bankami centralnymi. Spowodowało to nagły wzrost ilości zawieranych transakcji, które osiągnęły sumaryczną wartość 580 mld dolarów, co stanowiło wtedy 25% aktywów Fedu. W 2009 roku zapotrzebowanie na dolary pozyskiwane z transakcji swap zaczęło stopniowo maleć. Ostatecznie w lutym 2010 roku Fed zakończył program.


Linie swapowe nie są w zasadzie stworzone do tego aby pomagać zadłużonym bankom w poprawie trudnej sytuacji finansowej. Ich celem jest zmniejszenie presji na pozyskiwanie dolarów przez banki centralne, które z kolei potrzebują „zielonych” do pożyczania bankom komercyjnym w swoim kraju. Podpisanie umów pomiędzy bankami, oraz obniżenie stopy procentowej pożyczek z OIS+100 do OIS+50, z jednej strony jest pozytywnym sygnałem dla rynku, ponieważ ułatwia zdobycie funduszy i zmniejsza ich koszt. Widać było to po reakcji rynków na tę informację. DJIA  i Nasdaq wzrosły o ponad 4%, a notowania złota i srebra wystrzeliły w górę. Z drugiej strony reakcja wydaje się być trochę przesadzona, ponieważ zawarcie umowy pomiędzy bankami, wskazuje na złą sytuację jaka panuje obecnie na rynku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz