wtorek, 20 grudnia 2011

Czy czeka nas delewarowanie?

Z początkiem grudnia Europejski Urząd do Spraw Bankowości (EBA), podjął kilka ważnych decyzji dotyczących europejskich banków. EBA zarekomendował zwiększenie kapitałów własnych banków do 9%, oraz stworzenie dodatkowego zabezpieczenia (bufor kapitałowy), na wypadek strat związanych ze spadkiem wartości obligacji strefy euro, będących w posiadaniu banków. W konsekwencji ma to przywrócić zaufanie do europejskiego sektora bankowego. Łącznie 71 banków musi podwyższyć kapitały o 114,7 mld euro, w tym najwięcej banki greckie i hiszpańskie. Wyznaczono dwa terminy w których banki muszą się zmieścić, z których pierwszy dotyczy przedstawienia planów działania, które muszą być zatwierdzone do 20 stycznia. Plany te mają przedstawiać kroki jakie podejmie bank w celu realizacji powyższych założeń. Drugi termin to koniec czerwca 2012 roku, kiedy to banki muszą osiągnąć założone cele.


Przed podjęciem decyzji o rekapitalizacji banków, EBA przeprowadził badanie dotyczące wielkości kapitałów własnych i zaangażowania w papiery dłużne państw strefy euro. Nie był to więc typowy „stress test”, gdzie rozpatruje się reakcję portfela na różne skrajnie sytuacje finansowe. Po zapoznaniu się ilością długu krajów strefy euro, przetrzymywanego przez banki i ich poziomem kapitałów, EBA zadecydował  że banki muszą odłożyć część kapitału na wypadek pogarszania się sytuacji na rynku.


Główne pytanie brzmi, skąd banki mogą wziąć brakujący kapitał? EBA sugeruje kilka dróg, które mogą być wykorzystane do podwyższenia kapitału do żądanego poziomu oraz stworzenia buforu kapitałowego. Między innymi nowe emisje akcji, pozostawienie zysków w spółce, obcięcie dywidendy albo sprzedaż części aktywów. W skład buforu kapitałowego mogą wejść także  instrumenty finansowe spełniające restrykcyjne kryteria ustanowione przez EBA. Instrumenty te zwane BCCS (Buffer Convertible Capital Securities) mogą być emitowane przez wszystkie banki wymienione w rekomendacji EBA i  muszą być „uznawane za silne i wiarygodne przez cały system bankowy”.


Istnieją duże obawy, że podwyższenie kapitałów własnych banków będzie oznaczać delewarowanie, czyli zmniejszenie ilości udzielanych kredytów i wyprzedaż aktywów. W sytuacji kiedy Europa stoi u progu recesji, zmniejszenie akcji kredytowej może mieć opłakane skutki. Jak zauważa EBA, delewarowanie rozpoczęło się już w połowie 2011 roku i dalsze jego zwiększenie może doprowadzić do „credit crunch”, czyli załamania w udzielaniu kredytów i w konsekwencji bankructwa wielu przedsiębiorstw. Rządy europejskie wprowadzają programy oszczędnościowe, które co prawda zatrzymują zadłużanie się krajów, ale z drugiej strony powodują zmniejszenie wzrostu gospodarczego. Jeżeli dołożymy do tego kurczenie się akcji kredytowej, spowodowane zmniejszeniem lewarowania, otrzymamy gotowy przepis na recesję. Prezes EBC wypowiedział się na ten temat: „Delewarowanie oznacza dwie rzeczy: sprzedaż aktywów i/lub redukcję udzielanych kredytów. W obecnym etapie cyklu gospodarczego druga opcja jest bardzo niebezpieczna. Jak rozumiem instytucje regulujące rynek zarekomendowały bankom, że nie powinny iść tą drogą, miejmy nadzieję że posłuchają one tej rady (link)”. 


Problem został zauważony przez Morgan Stanley, który wydał raport dotyczący konsekwencji kurczenia się akcji kredytowej w Europie i sprzedaży części aktywów banków (link). MS pokazuje główne źródła kapitału dla banków, czyli: ograniczenie udzielania kredytów, sprzedaż firm leasingowych i innych sekurytyzowanych produktów oraz zbycie części aktywów. Łącznie uzyskane środki mogą wynieść od około 1,2 do 2,8 bln euro, z czego na redukcję akcji kredytowej przypadnie  0,5 - 1 bln euro. Może to mieć niezbyt dobre konsekwencje dla wzrostu PKB w strefie euro, który skurczy się nawet o kilka procent.

4 komentarze:

  1. czytam chetnie ten blog, sama się zastanawiam kto to pisze i dlaczego robi to tak charytatywnie :) dzieki za rzeczowe info, SZACUNEK!!

    czytam goldbloga ale tu jest analiza (nie wiem czemu goldblogowi nie przypada do gustu i nie linkuje tu), mozna poprosić o oddzielny temat dotyczący tylko tematu manipulacji na rynku srebra, tak prosto i na temat? byłabym wdzięczna

    OdpowiedzUsuń
  2. Potwierdzam - bardzo rzeczowy blog. Interesują mnie informacje z zakresu złota i srebra a także nieruchomości (w co inwestować - mam dużą gotówkę w pln).Szacunek i podziękowania!

    OdpowiedzUsuń
  3. nieruchomości ? przynoszą dochód to ok, jeśli nie to trzeba płacić koszty, teraz sporo osób zacznie mieć kłopoty z płynnością finansową, dlatego CASH IS KING!!! może się coś wyrwie, ale po to by generowało to przepływ pieniądza, a nie stało się kolejnym kosztem utrzymania (czynsz, opłaty eksploatac., itp), widzę coraz więcej ogłoszeń na płotach: NA SPRZEDAŻ, ludzi ciśnie i boli, dlatego sporo tych co brało na krechę legnie i będzie polegać, trzeba jeszcze czekać na okazje, a i budowlańcy budują już sporo taniej, moj znajomy zapłacił w XII 2010 2x tyle co ja teraz w XII 2011 za to samo (identiko domy)

    OdpowiedzUsuń
  4. Badaniem manipulacji srebra od ponad 20 lat zajmuje się Ted Butler i najlepiej poszukać jego artykułów na ten temat.

    OdpowiedzUsuń