W ostatnich miesiącach ponownie zaczynają narastać kontrowersje wokół, zarządzanego przez Blackrock, funduszu ETF SLV. Dla przypomnienia SLV jest największym funduszem inwestującym w srebro, jak również największym znanym jego posiadaczem, przechowującym na chwilę obecną 320 milionów uncji metalu. Fundusz ten jest bardzo wygodną inwestycją dla osób chcących zakupić kruszec. Kiedy nabywamy udział w SLV, fundusz zobowiązuje się do zakupu jednej uncji srebra, którą będzie trzymał w swoich magazynach do momentu kiedy zdecydujemy się ten udział odsprzedać. Dotychczas ETF SLV budził kontrowersje wśród inwestorów, ponieważ wiele osób wątpiło czy fundusz naprawdę przechowuje metal w swoich magazynach. Pomimo tego, że właściciel funduszu udostępnił listę przechowywanych sztab srebra wraz z ich oznaczeniami i numerami seryjnymi, duża część inwestorów ciągle oskarża SLV, że zamiast srebrem w postaci metalu handluje jedynie papierowymi certyfikatami.
Ostatnio wypłynął na powierzchnię inny problem dotyczący funduszu, a mianowicie krótka sprzedaż udziałów w SLV. Co prawda Ted Butler sygnalizował już ten problem w 2008 roku, ale wtedy sprawa przeszła zupełnie bez echa. Jednak po ostatnich zwyżkach cen kruszcu, coraz więcej ludzi zaczyna się nim na poważnie interesować. Coraz więcej inwestorów zaczyna bacznie przyglądać się swoim oszczędnością zainwestowanym w SLV. Jaki problem jest więc z krótką sprzedażą udziałów w funduszu?
Po pierwsze nie należy tego mylić z podobnym problemem występującym na COMEXie. Tak naprawdę są to dwie odrębne sprawy. COMEX handluje kontraktami terminowymi. Dzienne obroty na tym rynku przekraczają ostatnio 100 tysięcy kontraktów, czyli dochodzą do wartości całego rocznego wydobycia srebra (w przeciągu jednego dnia sesyjnego). Jak widać jedynie ułamek inwestorów kupujących kontrakty na COMEXie jest zainteresowanych kupnem srebra w postaci metalu. Większość graczy na tym rynku to spekulanci chcący zarabiać jedynie na zmianach cen kontraktów terminowych. Skoncentrowane krótkie pozycje na COMEXie służą jedynie do sztucznego zaniżania ceny metalu i prowokowania od czasu do czasu gwałtownych wyprzedaży, które wypychają portfele posiadaczy krótkich pozycji.
Zupełnie inaczej wygląda to jeżeli kupujemy udziały w SLV. Tutaj każdy kupujący, według regulaminu, staje się posiadaczem fizycznego srebra. Definicja krótkiej sprzedaży to sprzedaż udziałów, które nie są naszą własnością, czyli które pożyczamy od kogoś. Załóżmy, że chcemy sprzedać krótko 1000 akcji jakiejś spółki. Pożyczamy akcje tej spółki poprzez giełdę, na przykład od funduszu emerytalnego. Sprzedajemy je następnie na rynku po określonej cenie np. 50 zł za akcję, liczymy oczywiście na spadek tej ceny, Jeżeli po jakimś czasie cena spadnie do 40 zł odkupujemy akcje po niższej cenie i zwracamy je właścicielowi, zgarniając 10 zł zysku z różnicy ceny sprzedaży i kupna. Istnieje jeszcze krótka sprzedaż bez pokrycia (naked short selling) czyli sprzedaż akcji, których w ogóle nie posiadamy ani nie pożyczamy od nikogo.
Wyobraźmy sobie teraz sytuację w której mamy fundusz ETF przechowujący metal dla posiadaczy udziałów (taki jak SLV albo GLD). Każdy sprzedany udział w funduszu odpowiada jednej uncji metalu przechowywanego w jego magazynach. Załóżmy, że fundusz wyemitował milion udziałów, czyli ich posiadacze mają prawo sądzić, że milion uncji metalu znajduje się w magazynie. Załóżmy teraz, że na giełdzie sprzedano krótko 100 tysięcy udziałów w tym funduszu. Oznacza to, że znaleźli się nowi nabywcy na 100 tysięcy uncji metalu, czyli w magazynach funduszu powinno być obecnie 1.1 miliona uncji. I tutaj zaczyna się problem. Ponieważ nowo sprzedane udziały zostały pożyczone od obecnych udziałowców funduszu (ewentualnie sprzedane bez pokrycia), żaden nowy metal nie pojawił się w magazynie. Oznacza to, że nabywcy którzy kupili 100 tysięcy udziałów posiadają jedynie kawałek papieru zamiast fizycznego metalu.
Według danych opublikowanych przez www.shortsqueeze.com, obecnie 29 milionów udziałów w SLV zostało sprzedanych krótko. Pod koniec kwietnia ilość ta przekraczała 36 milionów. Jeżeli dojdzie do sytuacji w której srebro będzie trudno dostępne, to okaże się, że część inwestorów posiadających udziały w SLV, zamiast srebra ma w ręku tylko kawałek papieru.
Poniżej przetłumaczony jest list wysłany przez Teda Butlera do prezesa Blackrock, w którym w skrócie przedstawia on problem krótkiej sprzedaży udziałów w SLV. List został wysłany miesiąc temu i jak do tej pory nie było żadnej reakcji ze strony właściciela funduszu. Przez ponad cztery tygodnie Blackrock nie potrafił się ustosunkować w żaden sposób, zarówno pozytywny jaki krytyczny do tego listu.
April 28, 2011
Mr. Laurence D. Fink
Chairman and CEO
BlackRock
Sz.P. Fink,
Piszę ten list, aby ostrzec przed możliwością popełnienia przestępstwa związanego z krótką sprzedażą certyfikatów inwestycyjnych w zarządzanym przez Blackrock funduszu ETF SLV. Bieżące raporty wskazują, że liczba otwartych krótkich pozycji przekracza 36 milionów i jest większa w stosunku do poprzedniej wartości o 14 milionów. http://www.shortsqueeze.com/?symbol=slv&submit=Short+Quote%99
Każdy pojedynczy udział w funduszu SLV wymaga, aby jedna uncja srebra przechowywana była sejfach funduszu jako jego zabezpieczenie (w rzeczywistości trochę mniej niż jedna, ponieważ od wartości uncji srebra odejmuje się niewielką opłatę za zarządzanie funduszem). Jednak inwestorzy sprzedający krótko udziały w SLV nie deponują metalu w magazynach funduszu. Oznacza to, że osoby które zakupiły te 36 milionów udziałów w SLV z założeniem, że srebro w postaci metalu zostanie zakupione i przechowywane dla nich przez depozytariusza, tak naprawdę nie posiadają tego srebra, a jedynie kawałek papieru. W mojej opinii, tak wielka ilość sprzedanych krótko udziałów wynika z tego, że fundusz nie był w stanie kupić metalu na rynku ze względu na problemy z jego dostępnością.
Chciałbym zaznaczyć, że jako analityk rynku srebra jestem wielkim zwolennikiem SLV. Próbowałem poruszać temat krótkiej sprzedaży z poprzednim właścicielem funduszu - Barclays Global Investors (BGI), ale nigdy nie otrzymałem satysfakcjonującej odpowiedzi. Przychylili się jednak oni do mojej drugiej sugestii dotyczącej publikacji listy przechowywanych sztab srebra wraz z numerami seryjnymi, nazwami producenta i wagami (co rozwiało wiele niejasności, gdyż część inwestorów podejrzewała iż BGI nie przechowuje żadnego srebra). Mam nadzieję, że BlackRock nie zignoruje mojego pytania i podejmie starania dążące do rozwiązania tego problemu.
Będące w publicznym obrocie fundusze ETF na metale szlachetne, są dosyć szczególnymi i unikalnymi instrumentami finansowymi. Można zgodzić się, aby na pewien okres czasu otwierana była niewielka ilość krótkich pozycji, ze względu na problemy logistyczne w dostarczaniu metalu do magazynów. Jednak krótkie pozycje reprezentujące ponad 10% wyemitowanych udziałów oznaczają, że bardzo wielu kupujących udziały w SLV w rzeczywistości nie posiada żadnego srebra. Jest to ewidentnie nie zgodne z ogólnymi normami oraz przepisami funduszu, które wyraźnie wskazują, że każdy wyemitowany udział w funduszu musi mieć pokrycie w uncji srebra, przechowywanej przez depozytariusza.
Ted Butler
Butler Research, LLC