niedziela, 25 września 2011

Analiza rynku srebra, 25 wrzesień 2011

Zakończyliśmy tydzień, który na pewno zapadnie głęboko w pamięci inwestorów na rynku metali szlachetnych. Bez wątpienia była to jedna z najgorszych przecen na rynku srebra w całej historii notowań. Zaczęło się całkiem spokojnie. W poniedziałek i wtorek niewiele się działo, typowa cisza przed burzą, czyli przed środowym wystąpieniem szefa Fed Bena Bernarke. Spekulacje co do mających zapaść decyzji obejmowały całe spektrum możliwości, zależnie od forum internetowego na które się trafiło. Od całkowitego zaniechania działań, do nowego wielkiego planu pomocy dla amerykańskiej gospodarki. Skończyło się na półśrodkach. Środową decyzją FOMC, utrzymane zostały dotychczasowe stopy procentowe na poziomie 0 – 0.25%, przy czym pozostaną one na tym poziomie przynajmniej do połowy 2013 roku. Fed zauważa znaczące ryzyko załamania się gospodarki, oraz bardzo słabą sytuację na rynku pracy. Najważniejszą częścią wystąpienia była informacja dotycząca operacji „twist’, czyli zamiany krótkoterminowych obligacji znajdujących się w na rachunku Fed na długoterminowe (obecnie są tam papiery wartościowe na łączną kwotę 2,85 bln dolarów). Fed zdecydował o sprzedaży papierów dłużnych o zapadalności krótszej niż 3 lata, wartych 400 mld$. Za tę samą kwotę zakupi na rynku obligacje o terminie wykupu od 6 do 20 lat. Operacja potrwa około 8 miesięcy, czyli zakupy będą opiewać średnio na 50 mld$ miesięcznie. Ogólna idea która stoi za wykonaniem operacji „twist”, to obniżenie długoterminowych stóp procentowych. Wzmożony popyt na 20-letnie obligacje spowoduje, że ich oprocentowanie spadnie. Może to pomóc rodziną które spłacają długoterminowe kredyty mieszkaniowe. Jednak zastosowanie takich półśrodków, powoduje że widmo zbliżającej się recesji staje się bardzo realne.


Reakcja głównych indeksów rynkowych na oświadczenie prezesa Fed była natychmiastowa, DJIA spadł ponad 250 punktów. Operacja „twist” jest niekorzystna dla akcji, ponieważ nie powoduje wpompowania żadnych nowych pieniędzy w rynek. Fed skupuje obligacje za 400 mld$, ale z drugiej strony sprzedaje za taką samą kwotę. Netto wychodzi zero. Jednak prawdziwe spadki zaczęły się dopiero następnego dnia. Podczas gdy notowania akcji uspokoiły się, rynek metali szlachetnych runął w dół. To był prawdziwy czarny czwartek i piątek na rynku srebra. Ceny metalu spadły w przeciągu tych dwóch dni odpowiednio o 9,8% oraz 13,4%. W piątek wieczorem, srebro zakończyło notowania na poziomie 31,05$/oz, czyli prawie 24% niżej niż tydzień temu. Ze względy na osłabiającą się złotówkę, straty w przeliczeniu na naszą walutę były niższe, a tydzień zakończyliśmy ceną 103 pln/oz. Indeks GSR rozszerzył się do dawno niewidzianego poziomu 53,5 pkt.


Złoto także nie zostało oszczędzone. Od poniedziałku do piątku kruszec stracił 156$ czyli 8,7%. Jeżeli porównamy to do spadków pozostałych dwóch metali szlachetnych, czyli palladu i platyny, które wyniosły odpowiednio 13,2% oraz 11,2%, widać że srebro spadło szczególnie mocno. Wszystkie inne towary i metale, oraz ropa naftowa, gaz ziemny, indeksy rynków akcji, produkty rolne notowane na giełdach, w większości przypadków także pospadały, jednak nie więcej niż kilka procent. Nie ma sensu porównywać tego z 24% spadkiem cen srebra. Jednym z czynników który przyspieszył spadek notowań, było podniesienie przez CME wymagań depozytowych dla srebra do 16%, złota 21% i miedzi do 18%. Jeżeli inwestor kupuje kontrakty terminowe na CME, musi wpłacić depozyt zabezpieczający, stanowiący ułamek kwoty potrzebnej do nabycia kontraktu. Od tego depozytu codziennie odliczane są albo doliczane sumy, w zależności czy cena metalu spadnie czy wzrośnie. CME zadecydowało, że od poniedziałku depozyty te wzrosną, co oznacza że za posiadane pieniądze, inwestorzy będą mogli kupić mniej kontraktów. Generalnie rzecz biorąc, samo zwiększanie depozytów nie jest rzeczą złą. Jeśli ceny produktów rosną, co jakiś czas powinny być też zwiększane wymagania depozytowe. Ciężko jednak uzasadnić podwyższanie depozytów w czasie silnych spadków. CME tłumaczy swoją decyzję próbą ograniczenia zmienności cen. Problem w tym, że ta decyzja spowodowała jeszcze większy chaos i w konsekwencji większe spadki na rynku. Podwyższenie wartości wymaganych depozytów podczas spadku cen, działa wybitnie na niekorzyść posiadaczy długich pozycji. Po pierwsze są oni zmuszani do uzupełniania depozytów ze względu na spadki, po drugie ze względu na podwyższenie wymagań depozytowych. Na pewno duża część inwestorów tego nie wytrzyma i będzie zmuszona zamknąć pozycje ze stratą, bądź już to zrobiła.


Jeżeli zwiększenie minimalnej początkowej wartości depozytu działa niekorzystnie na posiadaczy długich pozycji, to od razu wiadomo, że zyskują posiadacze krótkich pozycji. Na rynku srebra są to w większości commercials, czyli największe instytucje finansowe. W ostatnim tygodniu posiadali oni netto 45 tysięcy krótkich pozycji. Liczba ta spadła we wtorek, czyli w przeddzień oświadczenia FOMC, do około 40 tysięcy kontraktów. Oznacza to, że spadek wartości srebra o 1$, przynosił im zysk w wysokości 200 mln$.


Po tym co stało się w czwartek i piątek, można zadać jedno kluczowe pytanie, które będzie miało ogromne konsekwencje dla dalszych notowań srebra. Czy korzystając z masowej ucieczki z rynku małych i średnich inwestorów, JP Morgan Chase zamknął swoje krótkie pozycje, albo przynajmniej znaczną ich część?
Nie będę teraz spekulował. Dane potwierdzające lub zaprzeczające temu uzyskamy dopiero w piątek po następnym raporcie Commitment of Traders, a dokładne potwierdzenie 7 października po publikacji Bank Participation. Jednak pierwszą przesłankę dotyczącą tego co stało się w piątek, otrzymamy już w poniedziałek. Będzie to liczba otwartych pozycji na piątkowym zamknięciu sesji. Bardzo znaczący spadek LOP, będzie sugerował wyjście commercials z krótkich pozycji.
Mamy do wyboru dwa scenariusze. Pierwszy negatywny, to utrzymanie krótkich pozycji przez JP Morgan, ewentualnie zamknięcie niewielkiej ich części. Oznaczać to może dalsze spadki, może już nie tak gwałtowne jak ostatnio. Dalej będziemy mieć nawis krótkich pozycji w posiadaniu największych inwestorów na rynku, tak jak przez ostatnie lata i dalej rządzić będą oni ceną metalu. Generalnie nic się nie zmieni. Będzie to oznaczać, że ostatnie spadki cen commercials wykorzystali tylko na napchanie swoich portfeli, kosztem mniejszych inwestorów.
Drugi scenariusz to wykorzystanie przez JPMC i HSBC gwałtownego spadku ceny do pozbycia się większości krótkich pozycji. Byłoby to wydarzenie bez precedensu, otwierające drogę do trzycyfrowych cen srebra. Dwie przesłanki świadczą na korzyść tego scenariusza. Pierwsza to bardzo duże obroty na piątkowej sesji, druga to zbliżający się ostateczny termin ustalenia limitów wielkości pozycji. Jeżeli limity te zostaną ustanowione na rozsądnym poziomie, na przykład 1500 – 3000 kontraktów, bez żadnych wyjątków, to JPMC posiadający prawdopodobnie około 22 tysięcy krótkich pozycji musiałby je w trybie pilnym zamknąć. Problem w tym, że po zatwierdzeniu takich limitów, wszyscy uczestnicy rynku wiedzieliby, że JP Morgan musi zamknąć 20 tysięcy krótkich pozycji. Skończyłoby się to katastrofą dla banku, ponieważ wszyscy zaczęliby kupować i nie byłoby chętnych na sprzedaż. Aby zamknąć taką liczbę krótkich pozycji, cena srebra musiałaby wzrosnąć zapewne ponad 100 $/oz. Straty banku wyniosłyby miliardy dolarów. Widać, że taki scenariusz nie wchodzi w grę. Żeby nie stracić fortuny, commercials muszą zredukować swoje krótkie pozycje przed ogłoszeniem limitów wielkości pozycji.


Oczywiście powyższy scenariusz to spekulacja. Teoretycznie limity wielkości pozycji powinny być ustalone 4 października, na posiedzeniu komisji CFTC. Jednak termin ten jest przesuwany od wielu miesięcy i znowu może skończyć się na niczym. Ostatnio wybuchła afera dotycząca wewnętrznych tarć w urzędzie komisji, która rzuca nieco światła na to, jak zagmatwany jest ten problem. Może się okazać, że nawet ustalone teraz limity będą niemożliwe do zastosowania, ze względu na brak odpowiednich danych z rynku.


Chcę od razu zaznaczyć, że obydwa scenariusze są jednakowo prawdopodobne. Zarówno negatywny, który nic nie zmieni zasadach panujących do tej pory na rynku srebra, jak i pozytywny który powodowany niedalekim ogłoszeniem limitów wielkości pozycji, czy też coraz większym popytem inwestycyjnym na fizyczne srebro, otworzy drogę do znacznych wzrostów metalu i powrotu do naturalnego parytetu srebra i złota na poziomie 1:15.
Który ze scenariuszy zostanie zrealizowany dowiemy się w ciągu kilku dni. Warto trzymać rękę na pulsie i mieć przygotowane środki na inwestycje. W przypadku realizacji pozytywnego scenariusza, obecna cena srebra może się już nigdy nie trafić. Źle byłoby zmarnować okazję na którą część inwestorów czeka od wielu lat.


Na koniec zamieszczam dane dotyczące srebra, które regularnie znajdują się w tej cotygodniowej analizie. Jednak w obecnej sytuacji nie mają aż tak dużego znaczenia.
Cotygodniowy raport COT - Commercials zmniejszyli swoje zaangażowanie na rynku srebra w krótkich pozycjach o 4679 kontraktów, do poziomu 40708. Na rynku złota także zmniejszyli ilość krótkich pozycji o 12840 kontraktów netto, do poziomu 197628 sztuk. Dane te są z wtorku i nie obejmują środy, czwartku i piątku.




Fundusz SLV stracił przez ostatni tydzień 87,83 tony srebra. Obecnie posiada 9868,49 tony metalu, czyli 317,3 mln oz.


Comex przechowuje obecnie 105 768 490 oz srebra, czyli około milion uncji więcej niż tydzień temu.
Wrzesień to miesiąc dostawy srebra na Comexie. Od początku miesiąca zrealizowanych zostało 1191 kontraktów, opiewających na 5,955 mln oz kruszcu. Do dostawy pozostało jeszcze 209 kontraktów.



1 komentarz: