niedziela, 20 listopada 2011

Analiza rynku srebra, 20 listopada 2011

Zakończyliśmy wyraźnie spadkowy tydzień na rynku złota i srebra. Od poniedziałku do środy notowania przebiegały spokojnie, żeby w czwartek załamać się i osiągnąć kilkutygodniowe minima cenowe. Jest pewna różnica pomiędzy ruchem cen obydwu metali. Złoto zachowuje się znacznie silniej, srebro jest jakby „ociężałe”. Można było to zauważyć już trzy tygodnie wcześniej, kiedy złoto bez większych problemów przecięło swoją średnią MA-50 i po krótkim odpoczynku zaczęło piąć się wyżej. Srebro natomiast doszło do średniej, ocierając się o nią kilkakrotnie, po czym runęło w dół w czasie czwartkowej sesji, tracą momentami nawet 8%. W piątek nastąpiło odreagowanie spadków i ostatecznie srebro zakończyło tydzień na poziomie 32,33 $/oz, tracąc od poniedziłku 6,6% czyli 2,29 $. W wyniku czwartkowego załamania, ceny metalu jeszcze bardziej oddaliły się od swojej średniej. Złoto natomiast zakończyło tydzień na poziomie 1723,5 $/oz i jego notowania ciągle znajdują się powyżej MA-50. Wprowadza to pewną rozbieżność w analizie obydwu metali, ponieważ przełamanie średniej pięćdziesięciodniowej jest dla wielu analityków równoznaczne ze zmianą trendu średnioterminowego. Złoto znajduje się powyżej średniej co oznacza trend wzrostowy, srebro odbiło się od niej i spadło co jest potwierdzeniem trendu spadkowego. Czy wierzyć analizie technicznej przekonamy się już wkrótce. Złoto straciło ostatecznie od poniedziałku do piątku 63,5 $, czyli 3,6%. Ze względu na nierównowagę w spadkach obydwu metali wskaźnik GSR rozszerzył się do 53,3 pkt.  


W piątek opublikowany został raport COT. Ponownie był on negatywny zarówno dla srebra jak i złota. Liczba krótkich pozycji netto na rynku srebra, które są w posiadaniu największych inwestorów zwiększyła się o 1581 kontraktów do poziomu 26292. To już prawie 7500 więcej od minimum, które osiągnęliśmy miesiąc temu, a które wynosiło 18.8 tysiąca. Patrząc z perspektywy kilkuletniej na diagram widać, że ciągle znajdujemy się w rejonie bardzo niskich wartości pozycji netto w posiadaniu commercials. Zarówno w roku 2009 i 2010 momentami przekraczaliśmy poziom 60 tysięcy krótkich pozycji. Dlatego obecna wartość nie wydaje się taka duża. W lutym, kiedy byliśmy w połowie fali wzrostowej, ceny srebra po raz pierwszy od czasów braci Hunt przebiły poziom 32 dolarów, czyli mniej więcej tyle samo co obecnie. Jednak wtedy liczba krótkich pozycji netto w posiadaniu commercials przekraczała 50 tysięcy, czyli dwa razy więcej niż teraz.


Na rynku złota najwięksi inwestorzy także sprzedawali krótko kontrakty terminowe. Liczba krótkich pozycji netto w posiadaniu inwestorów komercyjnych, zwiększyła się o 7228 do poziomu 204163. To o 40 tysięcy więcej niż wartość zanotowana 6 tygodni temu, kiedy zanotowaliśmy kilkuletnie minimum.

 
 Ann Barnhardt, prowadząca niedużą firmę brokerską, zwija interes i kończy działalność. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu firmy tego typu pojawiają się i znikają z rynku od czasu do czasu, jednak list uzasadniający jej decyzję to dobra analiza tego, co stało się z rynkiem po upadku MF Global (link).
„Przyczyna decyzji o zakończeniu działalności jest niezwykle prosta: Nie mogę dalej zapewniać moich klientów, że ich pieniądze i inwestycje ulokowane na rynku terminowym, są bezpieczne. Ponieważ nie są. I nie dotyczy to tylko posiadaczy rachunków w mojej firmie, ale każdego inwestora na rynku instrumentów pochodnych w USA. Cały system został poważnie naruszony po upadku MF Global.
Rynek kontraktów terminowych jest wysoko zlewarowany i wymaga wyjątkowo silnych podstaw i reguł działalności. Jeszcze kilka tygodni temu wszystko działało bez zarzutu. Jeżeli zdarzyło się bankructwo, środki klientów były nienaruszone, a giełdy zapewniały zachowanie pełnej płynności na rynku. Nawet jeśli upadała izba rozrachunkowa (clearing), inwestorzy mogli szybko przenieść rachunek do innej korporacji.
Wszystko zmieniło się trzy tygodnie temu. Jon Corzine (prezes MFG) ukradł pieniądze inwestorów zgromadzone na rachunkach MF Global (to zdanie autorki, ale faktem jest, że w dziwnych okolicznościach "zaginęło" ponad pół miliarda dolarów z rachunków inwestorów MFG). Jednak prawdziwym zaskoczeniem była reakcja giełdy i regulatorów rynku na to co się stało. Konta klientów zostały zamrożone, podczas gdy wszystkie giełdy normalnie działały. Nauka wyniesiona z ostatnich kilku tygodni sugeruje, że MFG to tylko wierzchołek góry lodowej. Obecnie mamy do czynienia z bardzo dużą ekspozycją amerykańskich korporacji na ryzykowny dług europejski. Podczas gdy inne firmy mogą nie być aż tak bardzo zlewarowane jak MFG, w momencie wystąpienia zawirowań w Europie, ryzyko bankructwa jest wystarczająco wysokie. Problem dotyczy całego systemu, a nie jest skupiony jedynie na odizolowanym przypadku MFG”.


Barnhardt Capital Managment to nikt znaczący na rynku, jednak zamknięcie firmy która wcale nie znajduje się w finansowych tarapatach ma pewne symboliczne znaczenie. Jej właścicielka Ann Barnhardt to kontrowersyjna postać, która zwykle trzyma się swoich zasad i mówi otwarcie o wszystkim co ją niepokoi, przez co jest wiarygodna.


Powyższy problem dotyczy tak naprawdę potężnych korporacji, określanych akronimem TBTF (too big to fail), czyli firm które są za duże żeby zbankrutować. Ich upadek spowodowałby tak szerokie konsekwencje, że w przypadku finansowych kłopotów, muszą być za wszelką cenę ratowane (tak przynajmniej niektórzy sądzą). Jak pokazuje doświadczenie ostatnich kilku lat, ratunek przychodzi od strony rządów i zawsze za pieniądze podatników. Ostatnio pojawiło się nowe określenie TBTS (too big to be sued), czyli „za duży żeby wytoczyć mu proces”. Grupa ta obejmuje zarówno TBTF jak i inne lepiej radzące sobie korporacje, które dziwnym trafem wyszły bez szwanku z kryzysu, a teraz w pełni korzystają z wielkich sum pieniędzy wpompowanych w rynek przez Fed. Niestety ale konsekwencją tego, że firma nie może upaść jest jej totalna bezkarność. Potężne korporacje osiągają zyski kilkadziesiąt razy przekraczające kwoty przeznaczane przez administracje na kontrolę i regulację rynku. Nie są to już zwyczajne firmy, ale instytucje które chowają się za liczną armią świetnie opłacanych prawników, mogących w nieskończoność przedłużać proces, dysponujących pieniędzmi nie do wyobrażenia dla zwyczajnych inwestorów. Tym można tłumaczyć niekończące się śledztwo w sprawie manipulacji na rynku srebra. W końcu po drugiej stronie barykady mamy do czynienia z największym bankiem inwestycyjnym na świecie.


Instytucje które posiadają dominującą pozycję na rynku, mają dostęp do informacji, dysponują ogromnymi środkami finansowymi oraz są bezkarne (TBTS) to realizm na obecnym rynku. Do tego można dodać jeszcze systemy HFT (High Frequnecy Tradeing) które zawierają transakcje na podstawie informacji spływających na giełdę, przed tym jak zwyczajny inwestor zdąży przeczytać pierwsze słowo w informacji giełdowej. Rynek srebra nie dość że jest mały to jest opanowany przez TBTS i algorytmy HFT. Nie ma dokładnych danych, ale szacuje się, że nawet 70% transakcji jest zawierana przez automatyczne systemy inwestycyjne. Dlatego z perspektywy indywidualnego inwestora, mającego ograniczony dostęp do informacji, analiza cen srebra jest bardzo utrudniona. A przynajmniej analiza krótkoterminowa. W długim terminie, zgodnie z fundamentami, srebro znajduje się w stabilnym trendzie wzrostowym, rosnąc z 5 dolarów w 2003 roku do obecnych 32 $/oz, zahaczając w międzyczasie o granicę 50 dolarów.


Ilość srebra przechowywana przez SLV zmniejszyła się w mijającym tygodniu o 68 ton, czyli 2,19 mln uncji i wynosi obecnie 9715,63 ton.

 Sprzedaż Silver Eagle idzie bardzo opornie w tym miesiącu. Obecnie, po trzech tygodniach listopada, US Mint zbyła 844 tysiące jednouncyjnych monet. Wartość ta jest tak mała, że prawdopodobnie jest jakieś inne wytłumaczenie niż brak popytu. Jednak mennica póki co milczy na ten temat. 
2011 Silver Sales Totals
January          6,422,000 (Faktycznie połowa tej wartości, ponieważ są to połączone dane za grudzień i styczeń)
February        3,240,000
March            2,767,000
April               2,819,000
May               3,653,500
June               3,402,000
July                2,968,000
August           3,679,500
September     4,460,500
October          3,064,000
November      844,000
Total               37,319,500 oz


 Ilość srebra w magazynach Comexu zwiększyła się nieznacznie i wynosi 108 273 890 oz. Listopad nie jest miesiącem dostawy na rynku srebra. Od początku miesiąca rozliczonych i dostarczonych zostało 259 kontraktów, opiewających na 1,295 mln oz metalu. Póki co jest to jeden z najgorszych miesięcy pod względem ilości dostarczonego srebra w ostatnim roku. Zbliżamy się do grudnia, który jest zwykle najbardziej ruchliwym okresem pod względem dostawy srebra i złota, w całym roku. 


 Srebro odbiło się od swojej średniej MA-50 zarówno na wykresie dziennym jak i tygodniowym. W piątek nastąpiło odreagowanie spadków, wprowadzając element pozytywny do całego tygodniowego obrazu rynku. Najwięksi gracze na rynku, pomimo stopniowego dodawania krótkich pozycji, nie kwapią się do większego zaangażowania po krótkiej stronie rynku, co na pewno jest pozytywne. Jeśli optymistyczny scenariusz dla srebra ma się spełnić w najbliższym czasie, to musimy przebić od dołu MA-50, wtedy na rynek napłyną nowi inwestorzy, którzy będą wzmacniali wzrosty. Musi to nastąpić przy biernej postawie commercials, którzy nie będą zasypywać rynek tysiącami krótkich pozycji.

4 komentarze:

  1. dzięki za wpis, cały dzień na niego czekałem, co to jest MA-50 (nie da się to wygoglować).

    OdpowiedzUsuń
  2. MA-50 w domyśle SMA-50 simple moving average, średnia z ostatnich 50 sesji

    OdpowiedzUsuń
  3. Czy słaba sprzedaż monet Silver Eagle nie wynika czasem ze zmniejszonej ich produkcji, a ta z kolei z brakami amerykańskiego srebra?

    OdpowiedzUsuń
  4. Z końcem września zawieszono sprzedaż kilku typów srebrnych monet w US Mint, ale wynikało to z załamania cen srebra. Poza tym nie dotyczyło to zwykłej Silver Eagle. Sprzedaż w październiku była wysoka i dopiero w listopadzie się załamała. Na razie mennica nie podała żadnej przyczyny, ale zapewne wkrótce dowiemy się więcej.

    OdpowiedzUsuń