niedziela, 13 listopada 2011

Analiza rynku srebra, 13 listopada 2011

Od dwóch tygodni srebro znajduje się w trendzie bocznym, poruszając się w niezbyt szerokim przedziale cenowym, tuż poniżej swojej średniej pięćdziesięciodniowej. Złoto w tym samym czasie przebiło swoją średnią i powoli wspina się do góry. Piątkowa sesja na rynku srebra zakończyła się na poziomie 34,65 $/oz, co stanowi wzrost w stosunku do poprzedniego tygodnia o 54 centy, czyli 1,6%. Złoto zanotowało lepszy wynik rosnąc trzeci tydzień z rzędu, tym razem o 35 dolarów, czyli 2% i zakończyło piątkowe notowania na poziomie 1788 $/oz. Ponieważ mieliśmy do czynienia z nierównowagą we wzrostach obydwu metali, wskaźnik GSR rozszerzył się nieznacznie do poziomu 51,7. 


Ze względu na święto w USA (Veterans Day) raport Commitment of Traders  będzie opublikowany dopiero w poniedziałek. Postaram się uzupełnić analizę, po udostępnieniu raportu.


Bankructwo MF Global zaczyna zataczać coraz szersze kręgi. Z początku środki finansowe inwestorów posiadających rachunki w upadającej korporacji zostały zamrożone. Nie mogli oni przez kilka dni sprzedawać ani kupować kontraktów terminowych, nie mogli też reagować na wszelkie zmiany rynkowe. Później zezwolono tylko na transakcje likwidujące pozycje. Doprowadziło to do wyprzedaży wielu surowców, w tym srebra i złota. Teraz okazuje się, że brakuje 650 milionów dolarów, które w niewiadomy sposób opuściły indywidualne konta klientów i ślad po nich zaginął. Dodatkowo CME (właściciel Comexu), który powinien sprawować kontrolę nad MF Global, przeprowadził pięć dni przed bankructwem audyt, po którym nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości.


GFMS opublikował raport dotyczący popytu inwestycyjnego na srebro (link). To właśnie rosnąca świadomość inwestorów, którzy w czasach kryzysu odkrywają na nowo metale szlachetne, napędza ceny srebra i złota. Popyt inwestycyjny na rynku srebra od kilku lat rośnie wykładniczo. Za moment zwrotny można uznać powstanie w kwietniu 2006 roku, największego obecnie funduszu ETF – BlackRock SLV, wtedy jeszcze zarządzanego przez Barclays. Od momentu rozpoczęcia działalności fundusz zdołał zgromadzić prawie 10 tysięcy ton srebra, czyli 315 mln uncji. Jest to prawie trzecia część rocznej światowej produkcji metalu. Pod koniec kwietnia tego roku SLV posiadało 11390 ton srebra i jest obecnie historyczny rekord. Potem nastąpił majowy krach, kiedy ceny metalu w przeciągu kilku dni straciły kilkadziesiąt procent wartości. Towarzyszyła temu gwałtowna wyprzedaż udziałów w funduszy, w wyniku czego wyparowało z niego 60 milionów uncji metalu. Co ciekawe następne załamanie cen we wrześniu, którego skala była porównywalna z majowym, nie miało praktycznie żadnego wpływu na ilość srebra w SLV. Sugeruje to że większość spekulacyjnych inwestorów uciekła podczas majowego krachu, a ci którzy pozostali są nastawieni na inwestycję długoterminową i nie zważają na krótkookresowe fluktuacje cen.


Ale SLV nie jest jedynym ETFem na rynku srebra. Inne mniejsze fundusze też błyskawicznie się rozwijają. Łączna ilość metalu zakupiona przez inwestorów w formie tytułów uczestnictwa w ETFch, dochodzi obecnie do 600 mln oz. Oczywiście nie ma pewności, że wszystkie udziały mają pokrycie w fizycznym metalu, co zapewne skończy się kiedyś wielkim rozczarowaniem dla znacznej grupy inwestorów. Wiadomo że nawet w SLV, który szczyci się opublikowaną listą przetrzymywanych sztab srebra z numerami seryjnymi i nazwami, liczba wyemitowanych udziałów jest większa niż ilość przechowywanego metalu. Jest to spowodowane możliwością zawierania krótkich pozycji na udziały w funduszu, czyli sprzedawanie nowym inwestorom udziałów które już do kogoś należą. Dodatkowo znaczna część analityków nie wierzy, że SLV faktycznie przechowuje aż tyle srebra. David Morgan (link) przekonuje, że fundusz prawdopodobnie nie kłamie i posiada wskazaną ilość metalu, jednak problem leży gdzie indziej. Każda z 1000 oz sztab przechowywanych w sejfach funduszu może mieć nawet kilku właścicieli. Wynika to z tego, że market maker do którego należy kruszec, może wyleasingować go do funduszu hedge, który w ramach zawartych kontraktów swap może przekazać srebro dalej do SLV albo innego ETFu. Szczęśliwy właściciel udziałów w funduszu, może nagle dowiedzieć się, że jego rosnąca na wartości inwestycja, co prawda spoczywa na półce w sejfie depozytariusza, ale nie należy do niego tylko do funduszu hedge. A tak naprawdę to ma trzech właścicieli. 


Jako główny czynnik powodujący wzrost cen srebra, raport GFMS określa wzrost popytu inwestycyjnego. W zeszłym roku osiągnął on wartość prawie 300 mln oz, największą od 30 lat. Pod koniec lat 70-tych zeszłego wieku doszło do bezprecedensowego wydarzenia na rynku srebra. Bracia Hunt próbowali ściągnąć z rynku całą podaż metalu i doprowadzić do gwałtownego wzrostu ceny. Prawie im się udało. 17 stycznia 1980 roku notowania srebra przekroczyły barierę 50 dolarów za uncję. Rekord ten nie został pobity aż do maja obecnego roku. Jednak działania podjęte przez regulatorów rynku zepchnęły ceny metalu w dół i doprowadziły do bankructwa Hunt'ów. Całą historię można przeczytać tutaj. Obecnie także mamy do czynienia z popytem inwestycyjnym na podobnym poziomie co na przełomie lat 70-tych zeszłego stulecia. Jednak faktycznie obecna sytuacja jest bardzo różna od tamtej. W 1980 roku srebro kupowało kilku bardzo zamożnych inwestorów i to w znacznej mierze na kredyt. W momencie załamania cen musieli oni zredukować swoje pozycje w kruszcu. Obecnie setki tysięcy drobnych inwestorów inwestuje w srebro. Większość z nich traktuje je jako długoterminową inwestycję zabezpieczającą przed inflacją, zadłużaniem się rządów i nadmierną produkcją papierowego pieniądza lub opiera się na fundamentach. Taka struktura popytu powoduje, że jest on odporny nawet na znaczne zawirowania cenowe na rynku.


Kilka faktów z raportu GFMS:
- popyt inwestycyjny stanowi obecnie 29% światowej produkcji srebra. Przed upadkiem Lehman Brothers było to niespełna 6%.
- przebudzenie Chin. Popyt inwestycyjny w Państwie Środka do 2009 roku praktycznie nie istniał ze względu na regulacje prawne. Po uwolnieniu rynku powoli się rozwija, jednak ciągle jest w stadium początkowym. Srebro jest relatywnie tanie i stać na nie wiele mniej zamożnych osób, które szukają alternatywy dla złota. Dodatkowo rynek jest mikroskopijnie mały w porównaniu do skali w jakiej działają Chińczycy. Oczywiście nie twierdzę, że wszyscy zaraz będą inwestować w srebro, ale skierowanie nawet ułamka procenta oszczędności chińczyków na ten rynek, zmieni zupełnie równowagę popytu i podaży. Tym bardziej, że srebro ma wielowiekową tradycję jako środek płatniczy w dawnym imperium. Przywiązanie do srebra może wpłynąć na decyzje chińczyków w takim samym stopniu jak wpływa obecnie na amerykańskich czy europejskich inwestorów kupujących kruszec, jako zabezpieczenie przed inflacją. 
Wzrosty cen oraz utrata wartości pieniędzy były bardzo odczuwalne w Chinach z początkiem tego roku, i choć presja inflacyjna obecnie ustała, władze przygotowują się do ponownego wstrzyknięcia funduszy w gospodarkę. Ponieważ Europę stojącą na skraju recesji oraz USA czeka to samo, można spodziewać się ponownej zwyżki inflacji. Wzrost cen importowanych surowców, paliwa i żywności nie może być rekompensowany przez wzrost wartości yuana, ze względu na jego sztywny kurs. Dodatkowo sytuacja ekonomiczna w Chinach, wcale nie jest taka różowa jak ją przedstawiają media. Każde większe zawirowania ekonomiczne powinny spowodować napływ nowych inwestorów na rynek srebra szukających bezpiecznej przystani dla swojego kapitału.
-Indie – w tym roku popyt inwestycyjny powinien przekroczyć 45 mln oz. Znaczący wzrost w stosunku do roku poprzedniego (29 mln oz)
-Wielka trójka największych na świecie producentów srebra to BHP Billiton, Fresnillo i KGHM.


Ilość srebra w ETF SLV zwiększyła się w stosunku do poprzedniego tygodnia o 13 ton do poziomu 9784 ton, czyli 314,5 mln uncji. Napłynęły też negatywne informacji dotyczące ilości krótkich pozycji zajmowanych na SLV. Według www.shortsqueeze.com krótka sprzedaż udziałów w SLV wynosi obecnie 24 mln krótkich pozycji, co stanowi wzrost o 4 mln przez ostatnie 2 tygodnie. Oznacza to, że 24 mln oz srebra w funduszu nie mają pokrycia w fizycznym metalu.


 Sprzedaż Silver Eagle wyhamowała znacząco i po dwóch tygodniach listopada wynosi 566 tysięcy uncji. Przekroczyliśmy właśnie 37 mln oz sprzedanych od początku roku, daleko zostawiając za sobą ostatni roczny rekord sprzedaży z 2010 roku, który wyniósł 34,6 mln oz, a do końca roku zostało jeszcze 6 tygodni.

2011 Silver Sales Totals
January          6,422,000 (Faktycznie połowa tej wartości, ponieważ są to połączone dane za grudzień i styczeń)
February        3,240,000
March            2,767,000
April               2,819,000
May                3,653,500
June                3,402,000
July                 2,968,000
August            3,679,500
September      4,460,500
October          3,064,000
November      566,000
Total               37,041,500 oz


W magazynach Comexu przechowywanych jest obecnie 107 852 240 oz srebra, co stanowi spadek w stosunku do poprzedniego tygodnia o około pół miliona uncji.
Listopad nie jest miesiącem dostawy na rynku srebra. Od początku miesiąca rozliczone i dostarczone zostały 252 kontrakty terminowe opiewające łącznie na 1,26 mln oz metalu. Po bardzo anemicznym pierwszym tygodniu listopada, kiedy dostarczono tylko 39 kontraktów, drugi był dużo bardziej urozmaicony. Powoli zbliżamy się do grudnia, który jest jednym z największych miesięcy dostaw zarówno złota jak i srebra na Comexie.



 Podsumowując krótko, srebro ma świetne długo i średniookresowe perspektywy, co potwierdza dodatkowo opublikowany w tym tygodniu raport GFMS. Zbliżające się wybory prezydenckie w USA, oraz konieczność podjęcia ostatecznej decyzji w sprawie ratowania gospodarek UE wskazują, że moment rozpoczęcia ponownego dodruku pieniędzy w obydwu przypadkach jest już blisko. Jeżeli nie ma znacznych niekorzystnych zmian w raporcie COT (niestety publikowany dopiero jutro), to dalej znajdujemy się w bardzo pozytywnym rozkładzie krótkich pozycji, sugerującym zwyżki cen kruszcu. Srebro ciągle znajduje się poniżej swojej średniej MA-50. Dopiero po jej przekroczeniu można spodziewać się bardziej dynamicznych wzrostów.


Update 
W poniedziałek wieczorem opublikowany został raport COT. Liczba krótkich pozycji netto, czyli różnica pomiędzy ilością krótkich i długich pozycji w segmencie komercyjnym (najwięksi inwestorzy) zwiększyła się o 1869 sztuk, do poziomu 24711. Ciągle jest to mniej niż w "zwyczajnych" okresach dla srebra, dlatego pomimo wzrostu raport można ocenić neutralnie.

Złoto wypadło dużo gorzej. Liczba krótkich pozycji netto w segmencie commercials wzrosła o 14,5 tysiąca do 197 tysięcy sztuk. Złoto jednak poruszało się w bardziej dynamicznym trendzie wzrostowym niż srebro. Duży popyt ze strony średniej wielkości inwestorów (non-commercials) w wysokości 17 tysięcy kontraktów, został prawie w całości wchłonięty przez największych graczy, którzy otworzyli 14,5 tysiąca krótkich pozycji. Doszliśmy ponownie do poziomu prawie 200 tysięcy krótkich pozycji netto w posiadaniu commercials. Nie jest to bardzo wysoka wartość, ale o kilkadziesiąt tysięcy kontraktów większa niż kilka tygodni temu. Patrząc z szerszej perspektywy raport dla rynku złota także można uznać za neutralny.



3 komentarze:

  1. z przyjemnością to czytam co Piszecie, gratuluje wiedzy i chęci jasnego wykładania swej wiedzy :) nie to co na : http://surowce.blogspot.com/ pozdrawiam i dziękuje

    OdpowiedzUsuń
  2. mieliśmy spadki na Au i Ag cp mogło je spowodować? wiem że będzie wpis na początku tygodnia, to wyjaśniający, ale mnie ciekawość zjada jak fix

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie było żadnych znaczących informacji na temat złota i srebra. Tak samo zresztą jak w czasie wrześniowego spadku cen srebra. Ted Butler po wrześniowym załamaniu wysłał nawet list do CFTC z pytaniem jak to możliwe, że przemysłowy metal wykorzystywany w wielu branżach, bez żadnej przyczyny, w przeciągu trzech dni traci trzecią część swojej wartości.

    ZeroHedge tłumaczy ten spadek brakiem płynności http://www.zerohedge.com/news/global-dollar-liquidity-freeze-leads-pervasive-liquidations

    lub
    http://www.zerohedge.com/news/market-collapses
    ale ta druga informacja dotycząca EFSF nie jest zbyt przekonywująca. Informacje na temat funduszu pojawiają się prawie codziennie, raz są dobre raz złe i chyba większość inwestorów przyzwyczaiła się do nich.

    OdpowiedzUsuń