niedziela, 12 grudnia 2010

Inwestowanie w srebro cz I

Patrząc na ostatnią dekadę, bogatą w wydarzenia ekonomiczne, takie jak pęknięcie bańki internetowej, krach na rynku nieruchomości, recesja oraz panika na giełdzie, można odnieść wrażenie, że był to czas fundamentalnych zmian w świadomości inwestorów i ich podejścia do ryzyka inwestycyjnego.
Upadek Lehman Brothers we wrześniu 2008 roku (bank ten działał przez 158 lat i był jednym z największych banków inwestycyjnych w USA) i następujący po nim krach na giełdzie uświadomiły inwestorom, że czas znacznego wzrostu gospodarczego i dużych zysków skończył się.

Jednocześnie wielu inwestorów zaczęło szukać bezpiecznych lokat kapitału. Do tej pory najbezpieczniejszą lokata wydawało się kupno amerykańskich papierów dłużnych, jednak wchodzące w życie po kryzysie różne programy pomocowe, sprowadzające się do drukowania ogromnych ilości pieniędzy, nadwerężyły zaufanie do polityki monetarnej USA i do ich długu. Od tego czasu wielu inwestorów zaczęło zwracać baczną uwagę na złoto i srebro, będące formą pieniądza i zarazem świetną inwestycją w niepewnych czasach. Bardziej przezorni zaczęli kupować metale szlachetne już po pęknięciu bańki internetowej i następującym po nim kryzysie. Jak można zauważyć na wykresach cen złota i srebra przez ostatnie 10 lat, inwestycja w metale te była strzałem w dziesiątkę. Złoto od swojego dołka na początku dekady wynoszącego 252,8$ za uncję aż do szczytu w listopadzie tego roku wzrosło 563%. Jeszcze bardziej zyskowne było srebro rosnąc od 4.02$ za uncję (oz) do 29,34$/oz i dając zysk 730%.



 
Srebro jest unikalnym metalem, ponieważ spełnia dwie różne funkcje:
Monetarną i przemysłową. Popyt na srebro istnieje zarówno od strony przemysłu jak i inwestorów szukających inwestycji w wartość, szczególnie w obecnych czasach, kiedy rządy różnych państw dodrukowują ogromna ilość papierowych pieniędzy. Nie ma drugiego takiego metalu, który spełniałby obydwie role. Złoto jest typowym metalem szlachetnym w niewielkim stopniu tylko używanym w przemyśle, pozostałe metale takie jak miedź, cynk i ołów są typowo przemysłowe.

Srebro przez bardzo długi czas spełniało rolę jedynie monetarną, dopiero XX wiek i rewolucja przemysłowa spowodowała znaczny popyt na ten metal ze strony dynamicznie rozwijającego się przemysłu.
Przez wieki ceny złota i srebra były ze sobą powiązane, średnio stosunek tych cen wynosił 1 do 16 na korzyść złota, co odzwierciedla zawartość srebra i złota w skorupie ziemskiej (złota jest około 16 razy mniej niż srebra).
Stosunek cen obydwu metali to ważny wskaźnik, oznaczany GSR (Gold-Silver Ratio). Przez lata wzrastał on osiągając poziom ponad 80, aby spaść w listopadzie tego roku do 50. Wartość ta oznacza, że za 50 uncji srebra możemy nabyć jedną uncję złota.

Wykres stosunku ceny złota do srebra (ostatnie pięć lat):

 
Ten sam wykres, przedstawiony w długim terminie:



 
Spadek wartości GSR z 80 do 50 oznacza, że cena srebra rosła znacznie szybciej niż cena złota.


W ostatnich kilku latach ceny srebra poszły znacznie w górę. Miało na to wpływ wiele czynników. Generalnie można uznać, że ceny te podążały za rosnącą ceną złota, które zyskiwało na wartości dzięki słabnącemu dolarowi i luźnej polityce monetarnej USA.
Działa tutaj ogólna zasada, że im więcej drukuje się „papierowego pieniądza” tym bardziej wzrasta cena rzeczy posiadających prawdziwą wartość (złota i srebra nie da się dodrukować). Ostatnia znacząca zwyżka cen obydwu metali szlachetnych miała miejsce po ogłoszeniu przez FED, czyli przez bank centralny USA, następnej próby ratowania amerykańskiej gospodarki przez wpompowanie w nią 600 miliardów dolarów. Próba ta zwana w skrócie QE2 (Quantitative Easing nr 2) polega na kupnie ogromnej ilości papierów dłużnych, co w ostateczności sprowadza się do dodrukowania, czy raczej wytworzenia w formie elektronicznej, setek miliardów dolarów. Pierwsze przesłanki QE2 ujrzały światło dzienne 28 sierpnia, na konferencji FED-u w Wyoming, już wtedy inwestorzy rzucili się do kupna złota i srebra. Od tego czasu, aż do oficjalnego ogłoszenia QE2, 3 listopada ceny złota wzrosły o 9%, a srebra o ponad 30%.
Jest to świetny przykład jak uruchomienie maszyn drukarskich wpływa na cenę „twardej waluty”, jaką jest srebro i złoto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz