niedziela, 30 października 2011

Analiza rynku srebra, 30 października 2011

Zakończyliśmy jeden z lepszych tygodni na rynku srebra i złota. Obydwa metale wybiły się w górę z czterotygodniowego trendu bocznego. Srebro zakończyło tydzień na poziomie 35,29 $/oz, rosnąc o 4 dolary czyli 12,8%. Złoto zwiększyło swoją wartość o 103 dolary, czyli 6,3% kończąc piątkową sesję na poziomie 1743,2 $/oz. Srebro rośnie nieprzerwanie od sześciu sesji, przy trochę większych obrotach w porównaniu do obrotów podczas trendu bocznego. Ze względu na nierównowagę we wzroście obydwu metali, wskaźnik GSR zawęził się znacząco i zakończył tydzień, poniżej 50 punktów na poziomie 49,45.


W piątek opublikowany został raport Commitment of Traders. Przyniósł on pogorszenie struktury krótkich pozycji. Jednak ma on trochę mniejsze znaczenie, ponieważ dane obejmujące raport zbierane są do wtorku, co oznacza że znaczna część ostatnich wzrostów srebra nie jest w nim uwzględniona. Kluczowy będzie raport publikowany za tydzień, wtedy dowiemy się jaka grupa inwestorów kupowała a jaka sprzedawała kontrakty terminowe na srebro, podczas ostatnich wzrostów. Według udostępnionego w piątek raportu, liczba krótkich pozycji netto w posiadaniu inwestorów komercyjnych wzrosła o 4742, do poziomu 23516. Ciągle jest to niewielki poziom w porównaniu do średniej z ostatnich kilku lat. Niepokojącym jest jednak fakt, że 3000 kontraktów zostało sprzedane krótko przez 1-4 największych graczy. 


 Na rynku złota liczba krótkich pozycji netto w posiadaniu commercials wzrosła o 8961 do 168 tysięcy. Jest to ciągle niski poziom, jednak podobnie jak w przypadku srebra, do pełnego obrazu sytuacji potrzeba znać raport który ukaże się za tydzień. Aby spojrzeć na to z perspektywy, pomimo wzrostu krótkich pozycji o niespełna dziewięć tysięcy, jesteśmy prawie o połowę niżej niż kilka miesięcy temu, kiedy commercials posiadali prawie 300 tysięcy krótkich pozycji. 


 Ostatnie wzrosty na rynku srebra nie były wielką niespodzianką. Od ponad czterech tygodni commercials, czyli najwięksi gracze na rynku, wyzbywali się krótkich pozycji. Największy ich spadek miał miejsce podczas załamania cen pod koniec września. Potem także stopniowo wyzbywali się krótkich pozycji, schodząc do najniższego poziomu od ponad ośmiu lat. Tym samym główna siła powodująca spadki na rynku straciła swoje znaczenie. Przynajmniej na razie. Były momenty kiedy commercials posiadali ponad 70 tysięcy krótkich pozycji netto. Powodowało to potężną presję na spadki cen. W takiej sytuacji wzrost ceny metalu o jeden dolar powodował łączne straty rzędu 350 mln dolarów. A mówimy tu tylko o pozycjach netto, czyli różnicy w ilości pozycji krótkich i długich. W momencie gdy jakaś grupa inwestorów posiada taką nadwyżkę krótkich pozycji logiczne jest, że będzie robić wszystko aby nie dopuścić do wzrostu cen. Obecny poziom krótkich pozycji wynoszący nieco poniżej 24 tysięcy, pomimo że jest wyższy niż tydzień temu, jest ciągle relatywnie niewielki. Oczywiście lepiej byłoby gdyby commercials w ogóle pozbyli się krótkich pozycji i znaleźli się po drugiej stronie rynku, ale i tak z obecnymi 24 tysiącami rynek prezentuje się znacznie lepiej niż kilka tygodni temu. 


Pomimo solidnego wzrostu cen srebra istnieją pewne zagrożenia. Podstawowe to ponowne zaangażowanie największych inwestorów po krótkiej stronie rynku. Przez ostatnie lata, wzrostowi cen srebra nieodmiennie towarzyszył wzrost ilości krótkich pozycji w segmencie komercyjnym. Notowania rosły przez pewien czas, potem następowało nasycenie rynku kiedy nie było już więcej kupujących, w końcu ceny leciały w dół uruchamiając stop-lossy. Dawało to szansę na pozbycie się przez commercials krótkich pozycji, często ze sporym zyskiem. Potem cykl powtarzał się od początku. Zasadniczym pytaniem jakie można zadać jest to czy znowu się to powtórzy. Nie chcę zgadywać, mogę tylko powiedzieć, że inwestorzy tym razem są bardzo podzieleni. Jest kilka argumentów przemawiających za tym, że commercials dadzą sobie spokój ze spekulowaniem na rynku srebra. Podstawowy argument to ustanowienie limitów wielkości pozycji. Skumulowane w rękach kilku graczy krótkie pozycje są zmorą na rynku srebra. To właśnie niewielkie grono inwestorów powodowało, że dochodziliśmy do 70 tysięcy krótkich pozycji netto. W szczytowych okresach JPMC posiadał ponad 40 tysięcy pozycji po krótkiej stronie rynku. Ustanowienie limitów powinno zapobiec ponownemu kumulowaniu się krótkich pozycji w rękach inwestorów komercyjnych, podczas wzrostów cen srebra. Jednak limity jeszcze nie obowiązują, a to czy commercials ponownie grają na zniżkę kursu dowiemy się dopiero za tydzień po publikacji następnego raportu COT.


Drugim zagrożeniem jest możliwość kupna krótkich pozycji w największym funduszu ETF na rynku srebra – ETF SLV. Jak wynika z ostatniego raportu www.shortsqueeze.com 20mln udziałów w funduszu jest sprzedana krótko, co oznacza że 20mln uncji srebra w SLV nie ma pokrycia w przechowywanym metalu. Jest to dużo mniej niż rekordowe 37mln udziałów sprzedanych krótko, w pierwszej połowie tego roku, co nie zmienia faktu, że istnieje tutaj znaczne pole do popisu dla tłumienia popytu na srebro. Teoretycznie wszystkie sprzedane udziały w SLV powinny mieć pokrycie w srebrze przechowywanym przez fundusz. Jednak w przypadku nadmiernego popytu, jeżeli byłyby trudności ze zdobyciem metalu, można zajmować krótkie pozycje. Powoduje to, że nie trzeba szukać fizycznego srebra na pokrycie sprzedanych udziałów, ponieważ zbyte udziały zostały pożyczone od ich posiadaczy i sprzedane ponownie. Intuicyjnie można wyczuć, że coś jest nie tak. Jeśli inwestor kupuje udziały w funduszu to zwykle liczy na to, że mają one pełne pokrycie w metalu. Zapewne nie wszyscy zdają sobie sprawę, że tak nie jest. Póki nie ma problemów z dostępnością srebra, brak pełnego pokrycia nie ma znaczenia. Jednak jeżeli srebro będzie trudne do zdobycia, wtedy uczestnicy funduszu mogą sporo stracić. Wydaje się, że zajmowanie krótkich pozycji na ETF-ach, powinno być zakazane. Są to specyficzne instrumenty rynkowe, zupełnie inne niż na przykład akcje, na które krótka sprzedaż nie ma aż tak wielkiego wpływu (w rozsądnych granicach oczywiście).
Były już kierowane pytania na ten temat do BlackRock, czyli właściciela SLV. Jednak odpowiedź była rozczarowująca. Kierownictwo BlackRock twierdzi, że krótkie pozycje to nie ich problem. Możliwość dublowania udziałów w funduszu w postaci sprzedawania ich krótko, kłóci się z główną ideą inwestowania w ETFy. Dla większości inwestorów zakup udziałów jest po prostu wygodnym sposobem zakupu metalu, bez wychodzenia z domu i martwienia się gdzie przechowywać kupione srebro. Dlatego lepiej mieć metal niż kawałek papieru.


Rezerwy srebra przechowywane przez Comex spadły nieznacznie do poziomu 105 715 088 oz.
Zakończyliśmy październik, który nie był miesiącem dostawy na rynku srebra. Obecnie wkraczamy w listopad który także nie jest miesiącem dostawy. W październiku rozliczone i dostarczone zostały 752 kontrakty opiewające na 3,76 mln oz srebra.

 Sprzedaż SilverEagle bardzo wyhamowała (2,964,000 oz), ale póki co nie wyciągałbym z tego żadnych wniosków. W ostatnim tygodniu dane z US Mint nie były zbyt często aktualizowane, dlatego najlepiej poczekać na sumaryczną ilość sprzedanych monet, publikowaną na koniec miesiąca.

 SLV stracił znowu nieco srebra, co jest o tyle dziwne, że zanotowaliśmy tydzień ze znacznymi wzrostami. Od wrześniowego załamania SLV zachowuje się dziwnie. Najpierw, po ponad 30% załamaniu cen mogliśmy spodziewać się ogromnych ilości srebra opuszczających fundusz. Nic takiego nie nastąpiło. Potem w tygodniu poprzedzającym wzrosty oraz w ostatnich pięciu dniach sesyjnych, powinniśmy zyskać sporo srebra. Znowu nic takiego nie nastąpiło. Mało tego, w dwa ostatnie tygodnie fundusz stracił 220 ton srebra czyli 7 mln oz (w ostatnim tygodniu 3,4 mln oz). Cokolwiek dzieje się „za zasłoną”, lepiej skrupulatnie przyglądać się dziennym zmianą w ilości srebra przechowywanego przez fundusz.


Podsumowując krótko, w raporcie COT mamy pierwsze ostrzeżenie. Cztery największe instytucje na rynku srebra otworzyły 3000 krótkich pozycji. Stało się to do wtorku, czyli jeszcze w momencie kiedy notowania były w trendzie bocznym, ewentualnie wybijały się z niego. W środę czwartek i piątek mieliśmy dalsze wzrosty jednak kto kupował a kto sprzedawał dowiemy się dopiero za tydzień. Z drugiej strony, nawet po tym wzroście ilości krótkich pozycji w posiadaniu commercials, ciągle znajdujemy się na najniższych poziomach od lat, co niewątpliwie jest bardzo pozytywne.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz