sobota, 2 czerwca 2012

Analiza rynku srebra, 3 czerwca 2012

Przez ostatnich kilka dni na światowych rynkach ciężko było narzekać na brak emocji. Ze względu na koniec miesiąca dostaliśmy całkiem sporą porcję nowych danych. Niestety ciężko doszukiwać się jakiś pozytywów. Po pierwsze wskaźniki wyprzedzające PMI dla największych europejskich gospodarek znajdują się dużo poniżej 50 pkt i ciągle maleją. Oznacza to, że gospodarka będzie się kurczyć, czyli czeka nas recesja. I tak w maju PMI dla Niemiec wyniosło 45,2 spadając z 46,2 w kwietniu. Francja zanotowała spadek z 46,9 do 44,7 pkt., Hiszpania z 43,5 do 42 pkt. a UK z 50,5 do 45.9 pkt. Chiny także zanotowały spory spadek z 53,3 do 50,4 pkt. jednak ciągle znajdują się powyżej „kreski”.


Najważniejszym wydarzeniem na rynku metali szlachetnych, było ogłoszenie w piątek danych o zatrudnieniu w sektorach pozarolniczych (NFP) w Ameryce. Dane były złe, co wywołało euforię na rynku złota i srebra. W maju ilość miejsc pracy wzrosła jedynie o 69 tysięcy, czyli dużo mniej od oczekiwanych 150 tysięcy, przy średniej miesięcznej z pierwszego kwartału na poziomie 226 tysięcy. Dodatkowo zrewidowano dane za kwiecień, obniżając je ze 115 do 77 tysięcy. Reakcja inwestorów była bardzo gwałtowna, wyglądało to na typowy short-squeeze, kiedy krótkie pozycje zamykane są za wszelką cenę bez względu na straty. Powoduje to oczywiście dynamiczne wzrosty. Złe dane z rynku pracy znacznie zwiększają prawdopodobieństwo nowego programu luzowania ilościowego QE3. Najbliższe posiedzenie FOMC odbędzie się 19 i 20 czerwca. Przedstawiciele Fed’u będą musieli teraz wziąć pod uwagę, że gospodarka amerykańska wyraźnie hamuje, co ma bezpośredni wpływ na indeksy giełdowe, które spadając zaniżają notowania obecnego prezydenta. Do wyborów pozostało pięć miesięcy i kryzys w tym momencie byłby poważnym problemem dla rządzących demokratów. Prawdopodobieństwo zwycięstwa Baraka Obamy spadło ostatnio z ponad 60%, do nieco powyżej 56% wraz z taniejącymi akcjami i złymi informacjami z rynku pracy. Fed także ma poważny orzech do zgryzienia, ponieważ republikanie od dawna deklarują, że jeśli obejmą władzę to Ben Bernarke pożegna się ze stanowiskiem. Dodatkowo wszystkie „grzechy” które popełnił Fed od rozpoczęcia kryzysu zostaną upublicznione.

Krótko podsumowując, do argumentów za rozpoczęciem nowego QE takich jak: fatalna sytuacja w Europie z jeszcze gorszymi rokowaniami na przyszłość, pogarszająca się w szybkim tempie sytuacja w Chinach, brak oczekiwań inflacyjnych, relatywnie niskie ceny surowców, spadające indeksy i notowania obecnego prezydenta, dochodzi kolejny argument, czyli złe dane o zatrudnieniu. Argumenty przeciw nowemu prgramowi luzowania ilościowego to po pierwsze reakcja republikanów na potencjalne QE, która będzie zapewne bardzo gwałtowna. Już wcześniej żądali oni od Obamy, aby nie wykorzystywał amerykańskiej gospodarki jako narzędzia do wygrania dla siebie drugiej kadencji prezydenckiej. Poważnym problem w przypadku następnej rundy QE będą także rosnące ceny ropy, co potencjalni wyborcy odczują bardzo szybko na stacjach benzynowych.


W pierwszych dwóch godzinach po ogłoszeniu danych o zatrudnieniu, cena złota poszybowała do góry o 3,5%. Srebro nie było gorsze zyskując 3,8%. S&P500 stracił dużo już na otwarciu sesji, a później nastroje inwestorów jeszcze bardziej się pogorszyły i indeks zakończył piątkową sesję spadkiem o prawie 2,5%. Notowania obydwu kruszców za jednym ruchem przebiły swoje linie trzymiesięcznych trendów spadkowych, a złoto przebiło nawet swoja średnią MA-50. Ostatecznie srebro zakończyło tydzień ceną 28,49 $/oz co stanowi spadek w stosunku do poprzedniego tygodnia o 3 centy. Złoto zakończyło piątkową sesję na poziomie 1623,6 $/oz co stanowi wzrost o 49,7 dolara czyli 3,2%. Ze względu na znacznie większe zainteresowanie inwestorów złotem niż srebrem, wskaźnik GSR rozszerzył się do poziomu 57 pkt.




W piątek CFTC opublikowała raport COT. Na rynku srebra liczba krótkich pozycji netto w posiadaniu największych inwestorów spadła o 888 kontraktów do poziomu 14.334 sztuk. Kluczowy będzie raport w przyszłym tygodniu, kiedy zobaczymy jak commercials zachowują się w czasie wzrostów. Jeżeli znowu zaczną otwierać krótkie pozycje, kiedy ceny srebra idą do góry (hamując przez to wzrosty), to znaczy że nic się nie zmieniło.
Grupa czterech największych inwestorów, czyli Top4 niespodziewanie zwiększyła swoje zaangażowanie po krótkiej stronie rynku o około 950 kontraktów i posiada obecnie 20,5 tysiąca krótkich pozycji netto.




 

Na rynku złota liczba krótkich pozycji netto w posiadaniu inwestorów komercyjnych spadła ponownie, tym razem o 4,9 tysiąca kontraktów do poziomu 130,7 tysiąca sztuk. To najniższy poziom przynajmniej od 3,5 roku. Po silnym wzroście ceny w piątek, oraz wcześniejszym wielotygodniowym wyrzucaniu krótkich pozycji ze swojego portfela przez commercials, sytuacja na złocie wygląda bardzo „byczo”.

 

 W zeszłym tygodniu dowiedzieliśmy się, że Niemcy nie mają żadnego problemu ze sprzedażą obligacji oprocentowanych na zero procent. W tym tygodniu ucieczka inwestorów do bezpiecznych aktywów przybrała jeszcze bardziej na sile. Koszty do pewnego stopnia nie mają już znaczenia, liczy się tylko ulokowanie środków w czymś bezpiecznym. Jak to trafnie ujął prof. Rybiński nadchodzą czasy kiedy nie będzie liczył się zwrot z kapitału, ale zwrot kapitału. Oprocentowanie szwajcarskich obligacji dwuletnich spadło właśnie do -0,28%. Jednym słowem inwestorzy płacą za przywilej posiadania szwajcarskich papierów dłużnych. Oprocentowanie niemieckich i amerykańskich 10-letnich obligacji ponownie spadło do historycznego minimum na poziomie odpowiednio 1,18% oraz 1,49%. Ucieczka do bezpiecznych aktywów w końcu przeniosła się na złoto, które silnie zyskiwało w piątek.


Na drugim biegunie znalazły się hiszpańskie papiery dłużne, których oprocentowanie przekroczyło 6,5% (10-letnie), a CDS-y doszły do wartości 600 pkt. Półwysep Iberyjski staje się powoli drugą Grecją, z tym że w dużo większej skali. Jak podaje BoS w pierwszym kwartale tego roku z Hiszpanii odpłynęło 97 mld euro, ekwiwalent 10% PKB. W samym tylko marcu inwestorzy szukający bezpiecznych lokat wyprowadzili z kraju ponad 66 mld euro. W Hiszpanii boom na rynku nieruchomości trwał wyjątkowo długo i wyniósł ceny mieszkań na bardzo wysokie poziomy. Banki udzielały kredyty nawet na 50 lat, które miały być spłacane przez dzieci kredytobiorców. Skutkiem tego są obecnie bilanse bankowe pełne toksycznych aktywów. Ostatnią odsłoną tego problemu jest dokapitalizowanie Bankia SA przez państwo, na kwotę 19 mld euro. Ale to nie jedyny problem hiszpańskich banków.
Przez ostatnie pół roku EBC przeprowadził dwie długoterminowe operacje otwartego rynku (LTRO), zasilając znacznym kapitałem europejskie banki. Dało im to środki na zakup krajowych obligacji, czyli stanowiło pośrednie wsparcie dla rządów i ich budżetów. Banki na Półwyspie Iberyjskim były jednymi z bardziej aktywnych pożyczkobiorców w EBC, biorąc 300 mld euro i przeznaczając znaczną część tej kwoty na zakup papierów dłużnych, emitowanych przez rząd w Madrycie. W rezultacie posiadają one teraz około 67% długu wyemitowanego przez hiszpański rząd. W momencie gdy rośnie oprocentowanie obligacji ich cena spada, a hiszpańskie obligacje przekroczyły poziom 6,5% i zbliżają się do uważanego za nieakceptowalny, poziomu 7%. Spadek wartości papierów dłużnych, którymi załadowane są banki, nasila jeszcze bardziej ich problemy finansowe.


Ted Butler, jeden z najbardziej znanych analityków rynku srebra, zmienia swoje nastawienie do CFTC (link). W przeciągu ostatnich dziesięciu lat Komisja przeprowadziła trzy dochodzenia w sprawie manipulacji na rynku srebra. Wszystkie one były wynikiem działań Teda Butlera, który zabiegał o ich rozpoczęcie, oraz przedstawiał rzeczowe argumenty dotyczące działań największych inwestorów na Comexie. Dwa z tych dochodzeń zakończyły się oświadczeniem Komisji, że wszystko jest w porządku. Trzecie ciągnie się już czwarty rok i jest prawdopodobnie najdłuższym dochodzeniem CFTC w historii. Dziwi także cisza jaka panuje wokół śledztwa. Przez te prawie cztery lata, pojawiła się jedynie krótka notka tłumacząca, że śledztwo jest w toku, przesłuchiwane są różne osoby, zbierane i analizowane duże ilości danych itp. W międzyczasie doszło do dwóch załamań na rynku srebra, w maju i we wrześniu 2011 roku, kiedy to bez żadnej fundamentalnej przyczyny, ceny srebra spadły w przeciągu kilku dni o prawie jedną trzecią. Obydwa te przypadki związane były tylko z papierowym rynkiem kontraktów terminowych na Comexie. Zarówno w maju jak i we wrześniu nie było żadnych istotnych danych dotyczących zmian w popycie czy podaży na metal. Dla porównania można sobie wyobrazić co byłoby jeżeli ceny ropy naftowej spadłyby lub wzrosły o ponad 30% w przeciągu kilku dni bez wyraźnej przyczyny. Zapewne powstałoby kilka komisji, które analizowałyby sytuację z każdej możliwej strony.


Ted Butler był przychylny CFTC od kiedy pojawił się tam Gary Gensler w maju 2009 roku. Dwa lata wcześniej do Komisji dołączył Bart Chilton, który jak na razie jako jedyny otwarcie przyznaje, że na rynku srebra dzieją się dziwne rzeczy. Obydwoje oni byli przez pewien czas uważani za gwarantów przeprowadzenia prawidłowego dochodzenia na rynku srebra. Dodatkowo Gary Gensler jako szef CFTC jest zobligowany przez prezydenta do przeprowadzenia reformy Wall-Street (Dodd-Frank). Nowe prawo, które zacznie obowiązywać obejmuje między innymi wprowadzenie obowiązków informacyjnych na nieregulowanym obecnie rynku pozagiełdowym, oraz ustanowienie limitów pozycji. Jak widać zarówno dochodzenie na rynku srebra jak i reforma Dodd-Frank ciągną się od długiego czasu a ich końca nie widać. Nie można się dziwić, że część ludzi zaczyna tracić cierpliwość i zmieniać swoje nastawienie w stosunku do Komisji. Dodatkowo Ted Butler oskarża CFTC o kłamstwo a dokładniej o pominięcie ważnych faktów w swoim oświadczeniu z 2008 roku.

Sprawa dotyczy przejęcia Bear Stearns w 2008 roku, które ujawniło że na rynku srebra i złota istnieją skoncentrowane krótkie pozycje:
„Bazując na raportach COT, Bear Stearns posiadał krótkie pozycje na Comexie w ilościach nie mniej niż 35 tysięcy kontraktów na rynku srebra i 60 tysięcy kontraktów na rynku złota (…) Od końca grudnia 2007 roku do połowy marca 2008 roku ceny srebra urosły o 6$ (z 15$ do 21$) a ceny złota urosły z 850$ do ponad 1000$. Bazując na ilości krótkich pozycji utrzymywanych przez Bear Stearns oraz na wzroście cen kruszców w tamtym czasie można wyliczyć, że straty sięgnęły około 2 mld dolarów. Przypuszczalnie to było główną przyczyną upadku banku. 
Dlaczego sądzę, że CFTC jest współwinna manipulacji na rynku srebra, oraz kłamała o tym publicznie? Ponieważ jest to proste do udowodnienia. 13 maja 2008 roku CFTC opublikowała 16 stronnicowy dokument, będący odpowiedzią na moje oskarżenia na temat manipulacji na rynku srebra, spowodowanej przez skoncentrowane krótkie pozycje. Raport dotyczył aktywności na rynku srebra pod koniec 2007 roku, wygodnie pomijając wszystko to co stało się w marcu 2008 roku, czyli ujawnienie masywnych krótkich pozycji na rynku, oraz upadek Bear Stearns który musiał być ratowany za pomocą środków publicznych. Raport CFTC z 13 maja 2008 roku tłumaczył, że nic złego się nie dzieje po krótkiej stronie rynku srebra, pomimo tego że Komisja wiedziała, że niespełna dwa miesiące wcześniej, przed opublikowaniem raportu, skoncentrowane krótkie pozycje były w poważnych kłopotach i musiały być ratowane publicznymi środkami. Kłamstwo przez pominięcie (faktów) nie jest wcale mniejszym kłamstwem”.


Ilość srebra w posiadaniu SLV spadła o 0,7 mln uncji i wynosi obecnie 310 mln oz. Reakcję zapasów SLV na piątkowe wzrosty poznamy zapewne w pierwszej połowie przyszłego tygodnia.

Zapasy Comexu wzrosły o 1,2 mln oz i wynoszą obecnie 143.150.158 uncji. Czerwiec nie jest miesiącem dostawy srebra na Comexie, dlatego można spodziewać się jedynie niewielkich dostaw. Od początku miesiąca rozliczone i dostarczone zostały 40 kontrakty opiewające na 200 tysięcy uncji srebra. Poprzedni miesiąc należał do bardzo dobrych pod względem dostaw kruszcu. Przez cały maj dostarczone zostały 2444 kontrakty opiewające na 12,22 mln oz metalu.

 


 Sprzedaż Silver Eagle w maju w końcu powróciła do wcześniejszych poziomów. Luty i kwiecień były wyjątkowo słabe, jednak jeśli ceny srebra pójdą do góry coraz więcej osób zacznie ponownie kupować srebro lokacyjne.

January      6,107,000
February    1,490,000
March        2,542,000
April          1,520,000
May           2,875,000
Total         14,534,000


Patrząc z szerszej perspektywy na rynek złota, widać duży potencjał wzrostowy. Ucieczka inwestorów do bezpiecznych aktywów trwa już od kilku tygodni i tylko kwestią czasu było kiedy ceny złota pójdą do góry. Piątkowa sesja pokazała że notowania kruszcu mogą gwałtownie rosnąć, co wcześniej zdarzało się bardzo rzadko. Srebro nieco rozczarowało. Może dlatego, że ciągle bardziej postrzegane jest jako metal przemysłowy niż jako bezpieczna lokata kapitału (aczkolwiek bardzo wiele się zmieniło pod tym względem przez ostatnie kilka lat). Zbliża się recesja, która na pewno nie sprzyja lokowaniu oszczędności w metale przemysłowe. Część inwestorów obawia się powtórzenia scenariusza z 2008 roku, kiedy załamanie gospodarcze spowodowało krach na rynku surowców, w tym srebra.

Jednak głównym czynnikiem mającym wpływ na ceny srebra są commercials na Comexie. Bez względu na to co stanie się w gospodarce, to od nich zależy jak zachowają się ceny metalu. Jeśli podczas wzrostu notowań będą ponownie otwierać krótkie pozycje i hamować popyt ze strony mniejszych inwestorów to zobaczymy schemat powtarzany już wiele razy przez ostatnie kilka lat. Jeżeli odpuszczą to nawet niewielki popyt ze strony innych grup inwestorów jest w stanie wywindować ceny srebra do góry.

W zanadrzu jest jeszcze następna runda QE3. Jeżeli Ameryka zdecyduje się na dalsze luzowanie polityki monetarnej, to nawet commercials nie będą w stanie zahamować wzrostów cen kruszców, co dobrze pokazał przykład QE2.


6 komentarzy:

  1. Doskonała wyważona analiza jak zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  2. Po raz kolejny porcja rzeczowych danych i porządnej wiedzy. Wpisy czyta się z przyjemnością.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mistrzostwo swiata. Ulubiona niedzielną lektura. Tylko tak dalej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem "miłośnikiem" złota i srebra i chciałbym zapytać jaką ilość portfela (procentowo) przeznaczyć na te metale (oczywiście w formie fizycznej). Pytam o ta kwestię bo mamy teraz czasy "nienormalne" a normalnych czasach 10% powinno wystarczyć. Jak powinien się kształtować stosunek Au/Ag w tym "surowcowym" portfelu. Do tej pory kupowałem 50/50, choć przyznam szczerze, ze srebro mnie trochę rozczarowało.
    Kolejny rzetelny wpis.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie da się odpowiedzieć wprost na takie pytanie, wszystko zależy od indywidualnego nastawienia do ryzyka. Można podążać za rynkiem, jeżeli widać że wszyscy zaczynają nagle uciekać w bezpieczne aktywa, warto zwiększyć udział złota w portfelu. Co do srebra, niektórzy sugerują żeby zamieniać złoto na srebro przy dużych wartościach GSR, co jest logiczne, ale póki najwięksi trzymają krótkie pozycje może być bolesne. Najlepiej policzyć sobie jakie ryzyko (straty) jesteśmy w stanie zaaprobować jeżeli nie spełni się zakładany scenariusz. Są inwestorzy którzy kupują tylko srebro, co może im przynieść kiedyś majątek, albo doprowadzić do rozpaczy, jeżeli złoto będzie rosło a srebro spadało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od roku czytam bloga i jest bardzo dobry, a ostatni wpis szczególnie o tym świadczy. Mocno pozdrawiam autora i dziękuje za tak rzetelną analize.
      Ze swej strony chciałbym zwrócić uwage autora o platynie jako bardzo atrakcyjnej na dzien dzisiejszy. Myśle że tu leży ogromny potencjał wzrostu, a w przypadku ewewntualnych spadków powinno ono pójsć w dól o wiele mniej niż złoto.
      Anonimowemu bym powiedział że obecnie 40% w metalach wcale nie jest trzymaniem zbyt wielu jaj w jednym koszyku.
      Krzysztoff

      Usuń