niedziela, 1 kwietnia 2012

Analiza rynku srebra, 1 kwietnia 2012


Przez kolejny tydzień notowania metali szlachetnych zachowywały się bardzo spokojnie. Srebro cały czas poruszało się w wąskim przedziale w okolicach 32 – 33 $/oz. Złoto po poniedziałkowym silnym wybiciu do góry przez kolejne dni tygodnia traciło na wartości, aby w patek po niewielkim wzroście zamknąć tydzień na poziomie 1667,9 co stanowi wzrost o 6,4 dolara, czyli niespełna 0,4%. Notowania złota znajdują się poniżej swoich kluczowych średnich MA-50 i MA-200, jednak poruszają się w typowym trendzie bocznym zarówno w krótkim jak i długim terminie. Podobnie srebro które od ponad dwóch tygodni porusza się horyzontalnie nie wykazując chęci do większych wzrostów lub spadków. Ostatecznie ceny srebra zakończyły piątkową sesję na poziomie 32,22 $/oz, co stanowi wzrost w stosunku do poprzedniego tygodnia o 5 centów. Srebro także znajduje się poniżej swoich kluczowych średnich.
Ze względu na nierównowagę we wzrostach obydwu metali wskaźnik Gold-Silver Ratio rozszerzył się do poziomu 51,77. 


W piątek opublikowany został raport COT. Różnił się on znacznie w przypadku obydwu kruszców. Na rynku srebra liczba krótkich pozycji netto w posiadaniu największych inwestorów spadła o 2448 kontraktów do poziomu 29.678 sztuk. To normalny poziom dla srebra, który niewiele sugeruje. Faktycznie jednak nie ma on nic wspólnego z normalnością. Rynki mogą poruszać się latami w trendach wzrostowych lub spadkowych. W tym czasie różne grupy inwestorów mogą zajmować krótkie lub długie pozycje w zależności od tego czy spodziewają się spadków czy wzrostów cen. Normalne jest, że co jakiś okres czasu zmieniają swoje preferencje. Najlepiej poinformowani commercials mogą mieć przewagę długich pozycji z początkiem trendu wzrostowego i krótkich gdy się on kończy. Na rynku srebra taka zależność nie występuje. Commercials są zawsze zapakowani w krótkie pozycje, a pozostali gracze liczą na wzrosty. Mało tego wraz ze wzrostem cen kruszcu, najwięksi gracze hamują pojawiający się popyt poprzez otwieranie kolejnych krótkich pozycji. Jak to się kończy każdy wie.
Top4 czyli grupa czterech największych inwestorów zmniejszyła zaangażowanie w krótkie pozycje o 1700 kontraktów i posiada obecnie 25,4 tysiąca pozycji po krótkiej stronie rynku. 


Dane dla srebra z raportu COT były pozytywne, niestety złoto podążyło w odwrotnym kierunku. W czasie czterotygodniowych spadków cen commercials pozbywali się krótkich pozycji na wszystkie możliwe sposoby, jednak tendencja ta zakończyła się mijającym tygodniu.  Na rynku złota liczba krótkich pozycji netto w posiadaniu największych inwestorów wzrosła o 18,9 tysiąca kontraktów i wynosi obecnie 185 tysięcy sztuk. Widać, że bariera 160 tysięcy jest na razie nie do pobicia. Już trzy razy zbliżaliśmy się do niej, jednak za każdym razem zadziałała jak silny opór. 


We wtorek 28 marca przewodniczący CFTC Gary Gensler na corocznym szczycie w Izbie Handlowej poświęconym rynkom kapitałowym, wygłosił przemówienie o obiecującym tytule: „Przejrzyste rynki – klucz do wzrostu ekonomicznego” (link). Po krótkim wstępie dotyczącym samej idei ustawy Dodd-Frank reformującej Wall Street, która wyrosła jako odpowiedź na zaniechania i błędy będące przyczyną obecnego kryzysu, Gensler skupił się na rynku swapów. To tutaj potrzeba nowych regulacji, które uczynią ten rynek przejrzystym dla pozostałych inwestorów:
„Każdy z trzech milionów członków Izby Handlowej w dużym stopniu polega na prawidłowo funkcjonującym rynku instrumentów pochodnych (derywatów). Rynki futures i swap mają fundamentalne znaczenie dla gospodarki ponieważ pozwalają przedsiębiorstwom kupować lub sprzedawać na termin po z góry ustalonej cenie (eliminacja ryzyka), przez co mogą się one skupić na tym co robią najlepiej czyli swoich usługach dla klientów, produkcji i inwestycjach. Rynek kontraktów futures warty 37 bilionów dolarów, w połączeniu z rynkiem kontraktów swap wartym 300 bilionów dolarów, reprezentują 22$ na każdy dolar produktów i usług wytworzonych przez naszą gospodarkę (rynki te są 22 razy większe od amerykańskiego PKB). Bezsprzecznie podane liczby robią wrażenie, nawet na członkach Izby Handlowej”.
 Dalej mówi o szczegółach wprowadzanych zmian:
„Amerykański rynek kontraktów swap pozostaje dzisiaj „ciemną dziurą” naszego rynku finansowego. Ustawa Dodd-Frank odpowiada na to poprzez dostarczenie po raz pierwszy wszystkim uczestnikom rynku informacji o cenach i wolumenie każdej przeprowadzonej transakcji swap. Co więcej użytkownicy, inwestorzy i spekulanci będą mogli zobaczyć oferty kupna i sprzedaży oraz kształtującą się płynność na przejrzystych platformach transakcyjnych”.
„Z początkiem lata pierwszy raz wejdą w życie reguły informowania zarówno regulatorów jak i wszystkich uczestników rynku, w czasie rzeczywistym o niemal każdej zawartej transakcji”.
Może w końcu dowiemy się czegoś więcej na temat kontraktów swap na metale szlachetne.


Pod koniec przemówienia przewodniczący Komisji wspomina o limitach pozycji, czyli sprawy która bezpośrednio dotyczy rynków srebra i złota:
„Ustawa Dodd-frank zobowiązała CFTC do ustanowienia limitów pozycji dla rynków kontraktów futures i swap na energię i surowce, które Komisja ukończyła w październiku 2011 roku. Kilku członków Izby Handlowej jest częścią większej grupy finansowej, która w drodze sądowej sprzeciwia się wprowadzanym limitom. Ale inni wierzą, tak samo jak ja ,że wprowadzane reguły pomogą promować uczciwy rynek, na którym wszyscy mogą wyrazić swoje zdanie i który nie jest zdominowany przez skoncentrowane pozycje należące do pojedynczego spekulanta”. 


Równo sześć miesięcy główny indeks amerykańskiej giełdy DJIA pozostaje w trendzie wzrostowym. Od trzeciego października zeszłego roku zyskał on 24%, w tym przez ostatnie cztery miesiące rośnie praktycznie bez żadnej większej korekty. W tym tempie historyczny rekord notowań osiągnięty w przeddzień wybuchu kryzysu w 2007 roku wkrótce zostanie poprawiony. Do nowych szczytów brakuje niespełna 7% wzrostu indeksu.
Wydaje się, że główną przyczyną wzrostów jest strach Fedu przed deflacją. Mocne zapewnienie o utrzymaniu stóp procentowych na minimalnym poziomie 0,25% przez kolejne trzy lata, będzie dostarczać nieograniczoną ilość taniego kapitału. Z drugiej strony sugeruje także „jeśli chcesz mieć dodatnią stopę zwrotu z oszczędności inwestuj w akcje”. Dane dotyczące bezrobocia i inflacji poprawiły się jednak Fed przygotowany jest w każdym momencie na nowy program luzowania ilościowego, co przyznał Ben Bernarke na konferencji 25 stycznia (link):
„Jesteśmy przygotowani na dalsze luzowanie polityki monetarnej, jeżeli zatrudnienie przestanie wzrastać w odpowiednim tempie, w kierunku założonego przez nas maksymalnego poziomu, albo jeżeli inflacja pokaże sygnały sugerujące spadek poniżej ustalonego celu”.
Prognoza Fedu dotycząca bezrobocia na ten rok wynosi 8,2 – 8,5%, czyli po danych za luty które przyniosły stabilizacje na poziomie 8,3%, widać że z tej strony Fedowi nic nie zagraża. Prognoza inflacji to 2%, a odczyt za  poprzedni miesiąc to 2,9%, co powoduje że ani deflacja ani spadek inflacji dużo poniżej założonego celu na razie nam nie grozi.
Póki co jest to dobra sytuacja dla Fedu. Obniżenie stóp procentowych do poziomu zbliżonego do zera i obietnica utrzymania tego kursu polityki pieniężnej przez kolejne trzy lata, daje paliwo do wzrostów na giełdzie. Ponieważ giełda jest odzwierciedleniem gospodarki, rosnące indeksy sugerują że gospodarka jest w dobrej kondycji, co powoduje wzrost zaufania do rynku. Wszystko ostatecznie przekłada się na wysokie notowania prezydenta Obamy, kiedy do wyborów pozostaje już tylko siedem miesięcy.

 Szanse na wygranie wyborów przez obecnego prezydenta kształtują się na komfortowym poziomie ponad 60%. W październiku zeszłego roku, kiedy indeksy dołowały, notowania Obamy także poleciały w dół do około 47%. Od tego czasu jednak, kiedy DJIA stabilnie rośnie szanse na wygraną w wyborach także sukcesywnie się zwiększają. Maleje przez to prawdopodobieństwo zwycięstwa republikanów, którzy obiecali że po dojściu do władzy wyrzucą Bena Bernarke z zajmowanego stanowiska i odsłonią wszystkie grzechy Fedu, jakie nagromadziły się przez ostatnie lata.


Wydaje się że Fed kontroluje w pełni sytuację. Bezrobocie maleje, inflacja jest na stabilnym poziomie, a szef banku centralnego ma zawsze „asa w rękawie” w postaci następnego QE. W odpowiednim momencie może nim postraszyć inwestorów nastawionych na spadki. Jedyną niewygodną rzeczą są ceny paliw. Wiadomo że ogłoszenie QE spowoduje silny wzrost cen surowców. Dla przeciętnego Johna Smitha będzie to od razu odczuwalne w postaci znacznie wyższych rachunków na stacjach benzynowych. Będzie to też „woda na młyn” przeciwników Fedu i prezydenta. Dlatego wydaje się że póki nie wydarzy się coś naprawdę złego, co spowoduje nagły spadek zaufania do rynku, spadek indeksów giełdowych i wzrost bezrobocia, Fed będzie bardziej straszył nowym QE niż wprowadzi je w życie.
Tak też było w czasie ostatniego przemówienia szefa Rezerwy Federalnej podczas poniedziałkowe spotkania, kiedy stwierdził on że: ”dalszy znaczący spadek bezrobocia, prawdopodobnie będzie potrzebował silniejszego wzrostu gospodarczego niż miał miejsce w poprzednim roku” (link). Sugeruje to że trzeba będzie wpompować w gospodarkę nowe środki.
Jak widać sprawa jest otwarta. Z jednej strony Bernarke sugeruje, że będą potrzebne nowe pieniądze na zwiększenie wzrostu gospodarczego, z drugiej strony zapewne ze względu na ceny paliw nie decyduje się na żadne kroki. Taka sytuacja kiedy gospodarka rośnie, inflacja jest stabilna a bezrobocie maleje, natomiast w przypadku pogorszenia sytuacji Fed zawsze może postraszyć nowym QE, wydaje się jak najbardziej na rękę przed wyborami. Ostatecznie samo straszenie luzowaniem ilościowym nie wpływa aż tak bardzo na cenę surowców. W między czasie bliskie zeru stopy procentowe wspomagają wzrost gospodarczy.
Innym frontem walki z rosnącymi cenami paliw są działania CFTC zmierzające do ustanowienia limitów pozycji. Zostało to w miarę dokładnie opisane w poprzedniej analizie. W tym przypadku jednak to co zmniejszyłoby ceny energii, miałoby odwrotny wpływ na notowania srebra i złota.



Ilość srebra w SLV wzrosła w stosunku do poprzedniego tygodnia o 970 tysięcy uncji i wynosi obecnie 313,4 mln oz. Co dwa tygodnie www.shortsqueeze.com publikuje dane dotyczące liczby sprzedanych krótko udziałów w SLV. Kolejny raport wskazuje, że liczba ta spadła do 9,07 mln sztuk. Na wykresie widać, że przez kilka ostatnich miesięcy poprzedniego roku, oraz przez początek obecnego, sprzedanych krótko udziałów funduszu było około 25 mln sztuk, co odpowiada w przybliżeniu 25 mln oz. Dopiero ostatnio liczba ta zaczęła gwałtownie spadać, prawdopodobnie za sprawą BlackRock, czyli firmy zarządzającej funduszem. Póki co sprzedane krótko udziały, które powodują że nie całe srebro w SLV ma pokrycie w fizycznym metalu, są sukcesywnie odkupywane.

Zapasy Comexu ponownie wzrosły, tym razem o 1,22 mln oz i na zamknięcie czwartkowej sesji wynoszą 137.072.881oz. Od czerwca zeszłego roku zwiększyły się one o 39 mln oz, a od listopada praktycznie nieprzerwanie rosną. W magazynach Comexu panuje bardzo duży ruch. Co dziennie steki tysięcy uncji są przyjmowane lub wydawane z depozytu. Analitycy którzy śledzą zapasy Comexu od dłuższego czasu, sugerują że jeszcze kilka lat wcześniej obroty były znacznie mniejsze. 

 
Kończymy marzec, który był miesiącem dostawy srebra na Comexie. Ostatecznie rozliczonych i dostarczonych zostało 1714 kontraktów, opiewających na 8,57 mln oz kruszcu. Był to jeden z lepszych miesięcy dostaw. Jednocześnie widać jak bardzo spekulacyjnym rynkiem jest Comex. Na dzień dzisiejszy całkowita liczba otwartych pozycji wynosi około 110 tysięcy sztuk, czyli 550 mln uncji. Wynika z tego że w marcu dostarczonych zostało 1,6% kontraktów, a był to naprawdę bardzo dobry miesiąc. Zwykle dostarczanych jest około 5 mln oz, czyli nawet poniżej jednego procenta otwartych pozycji na rynku. Inwestorzy którzy wykorzystują rynek do zaopatrzenia się w kruszec, czyli faktycznie w celu w jakim został stworzony, stanowią niewielki ułamek wszystkich graczy. Nie mówię że spekulanci są źli, stanowią oni integralną część rynku biorąc na siebie ryzyko, którego w danym momencie chcą się pozbyć inni inwestorzy. Jednak jeśli na rynku są wyłącznie spekulanci, to cena odrywa się od fundamentów, a wygrywa ktoś kto ma nieograniczone środki i może koncentrować pozycje, co świetnie pokazuje rynek srebra.


Sprzedaż Silver Eagle ustabilizowała się na normalnym poziomie. Przekroczyliśmy 10 mln sztuk jednouncyjnych monet które zostały sprzedane od początku roku.

January               6,107,000
February             1,490,000
March                 2,542,000
Total                    10,139,000


Raporty COT z tego tygodnia nie dają jednoznacznej odpowiedzi gdzie podąży rynek złota i srebra w najbliższym czasie. W przyszłym tygodniu opublikowany będzie comiesięczny Bank Participation który wskaże jak zachowywały się banki w marcu, kiedy ceny metali szlachetnych spadały. Patrząc na wykres Top4 widać, że pozbywały się one krótkich pozycji, jednak w jakim zakresie dowiemy się dopiero w przyszły piątek.

1 komentarz:

  1. Thunder Road Report, ciekawe co?

    http://www.gata.org/files/ThunderRoadReport-03-28-2012.pdf

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń